Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Okej, okej, wiemy, że te całe testy medyczne Królewscy mieli już dobrych parę dni temu, ale my wierzymy, że coś takiego jak piłkarze w intrygujących pozach podczas różnorakich badań nigdy nie ulega przedawnieniu, nawet jeśli (co z ogromną przykrością stwierdzamy) żadne z badań nie wymagało ściągnięcia koszulki.
Zwłaszcza, że dodatkowych wrażeń w Valdebebas dostarczał fakt, że większość panów widziała się po raz pierwszy od zakończenia ubiegłego sezonu, a jeszcze inni panowie w ogóle widzieli się po raz pierwszy jako koledzy z drużyny - patrz: Isco, patrz: Dani Carvajal, patrz: piękny, uroczy Asier.
Były więc stateczne uściski dłoni, ale też czułe tulenie, rutynowe oględziny kto zmienił fryzurę, kto zapuścił brodę, kto się zjarał na mahoń i ogóle opowiadanie urlopowych anegdot, wrażeń, żartów i żarcików. Ogólna sielankowa atmosfera z kategorii "och, jak dobrze być w końcu razem" była wręcz namacalna i skłamałybyśmy, gdybyśmy powiedziały, że klapki+białe skarpety nie odgrywały w niej znaczącej roli.
Ach, byśmy zapomniały. Było też uroczyste pozowanko z nową-super-hipe-nowoczesną maszyną o tajemniczej nazwie Bod Pot.
Wchodzi sobie do niej w całości taki piłkarz i podczas, gdy on próbuje nie nabawić się klaustrofobii ona mierzy wszystko. Wszystko czyli monitoruje postępy piłkarza w pierwszej drużynie, dopasowuje najodpowiedniejsze dla niego ćwiczenia, mówi, czy musi zrzucić wagę, czy zredukować tkankę tłuszczową, nawet ustala najodpowiedniejszą dietę! I zapewne robi jeszcze wiele, wiele innych rzeczy, ale szkoda dnia na wypisywanie tego wszystkiego, kiedy równie dobrze można starannie pielęgnować swojego crusha na Isco.