Wimbledon Watch: Polacy w komplecie, Federer z zagraniem dnia, a Marysia gra w piłkę

Po świetnych meczach Jerzyka i Łukasza, także i wczoraj nasi reprezentanci pewnie wygrywali swoje spotkania. No, może Ula trochę musiała się pomęczyć, ale Aga i Michał Przysiężny pewnie i bez straty seta zameldowali się w drugiej rundzie, a to oznacza, że pięciu singlistów gra dalej.

Łukasz Kubot gra nawet dalej niż dalej, bo awans do rundy III dostał za darmo. Steve Darcis najpierw sensacyjnie pozbawił polskiego tenisistę okazji zmierzenia się z Rafą Nadalem, a później niespodziewanie poddał mecz walkowerem. I tak Kubot bez wychodzenia na kort awansował dalej.

Z ostatniej chwili: Jerzyk musiał trochę się pomęczyć, ale też nie za długo. Jego rywali, Radek Stepanek skreczował przy stanie 6:4, 5:3 dla Polaka. No i pięknie, jutro poprosimy o trzy kolejne awanse.

Tymczasem z turnieju, oprócz Nadala odpadły już trzy wysoko rozstawione panie - Sara Errani (która pokonała Agę w Roland Garros), Maria Kirilenko, Julia Georges i Wika Azarenka. Ta ostatnia przegrała z kontuzją. U panów, poza megasensacyjnym odpadnięciem Rafy, pożegnałyśmy się już ze Stasiem Wawrinką i Jankiem Tipsareviciem. Podejrzewamy, że niespodzianek może być sporo więcej.

Tymczasem jednak uprawiamy nasze prywatne Roger Watch. Do jego meczu z Sergiejem Stachowskim zostało jeszcze kilka godzin, więc przypomnimy sobie jego fenomenalne zagranie z poniedziałku. Nonszalanckie, "tak sobie przechodziłem obok, to se pykłem".

Ok. Roger nigdy nie powiedziałby "se pykłem", ani jego obcojęzycznego odpowiednika.

Roger bryluje na korcie, a faworytka części damskiej poza nim. Przyznamy się bez bicia, był taki czas, gdy Szarapowej i jej jęków nie mogłyśmy znieść, ale przyjaźń z Nole i bujne życie uczuciowe jakoś ją usympatyczniły i teraz bez cienia zawiści możemy pokazać, że Marysia nie piłkę tenisową ogarnia.

PS.

Te truskawki rządzą Wimbledonem, najpierw polecała je Agnieszka, teraz zobaczyłyśmy takie zdjęcie. Na targ, biegiem na targ...

REUTERS/SUZANNE PLUNKETT