Oj ten Winiar robi wszystko by utrudnić nam odbiór wywiadu. Nie dość, że mówi cichutko spokojniutko (ale to akurat usprawiedliwić możemy powrotem aparatu na zęby), nagle okazuje się, że jest uczulony na bluszcz i cały czas musi się drapać.
Być może jest to jednak reakcja na niewygodne pytanie, jakie dziennikarz śledczy Łukasz Kadziewicz potrafi zadać. Kiedy pojawia się temat Mariusza Wlazłego w kadrze, Winiar do dystrakcji dokłada jeszcze rękę na ustach, a my czekamy aż ulicą przejedzie właśnie śmieciarka.
Śmieciarka nie przejeżdża, za to chłopakom bierze się na wspominki i opowiadaniu o roku spędzonym w pokoju z "Rudzinką". Wygląda na to, że równie dobre wspomnienia z osobą Pawła Zagumnego ma sam redaktor prowadzący.
Oglądajcie!
