W drugiej parze półfinałowej walka na całego! Delecta - Resovia 3:2

Jeśli ktoś wyrokował, że po batalii Bełchatowa z Rzeszowem to już nie będą te same emocje, cóż, trochę się pomylił.

oże i piątkowe spotkanie Jastrzębskiego z Zaksą zakończyło się niespodziewanym 3:0 dla gospodarzy , ale w dwóch pierwszych partiach obserwowaliśmy prawdziwą walkę na noże, która zwiastuje jeszcze wiele emocji w tej rywalizacji, a dla wielu to Kędzierzyn nadal jest jej faworytem.

W drugiej parze eksperci i znaczna część kibiców w roli tej widziała mistrzów Polski (nawet jeśli to Delecta kończyła rundę zasadniczą na pierwszym miejscu). Niedzielny półfinał pokazał jednak, że podopiecznym Andrzeja Kowala wcale z Bydgoszczą nie będzie łatwiej niż z Bełchatowem.

We wczorajszym spotkaniu kluczowy wydaje się być pierwszy set, w których rzeszowianie byli w stanie przehulać prowadzenie 22:19 i ostatecznie przegrać tę partię.

Rywale byli bardziej cierpliwi od nas. Tak analizując na gorąco, to był to mecz naszej niewykorzystanej szansy w pierwszym secie. Na tym poziomie, jeśli prowadzi się trzema punktami, nie ma się prawa oddać partii - podkreślił trener rzeszowian Andrzej Kowal, który dodał, że jego zespół popełnił też zbyt dużo błędów własnych. - One zadecydowały o porażce. Było ich za dużo, by pokonać Delectę. Szansę mieliśmy też w tie-breaku, ale strata okazała się zbyt duża. W poniedziałek walczymy od nowa.

W poniedziałek, czyli dzisiaj o 18:00. Resovia się odkuje? Jak obstawiacie?

Fot. Paweł Malinowski / Agencja Wyborcza.pl Fot. Paweł Malinowski / Agencja Gazeta

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.