Czego życzymy sobie na 2013 rok?

Czyli Ciachoredaktorki ujawniają się ze swoimi sympatiami i zachęcają Was,do zrobienia tego samego.

Życzenia noworoczne mają to do siebie, że rzadko się spełniają, a gdyby się spełniały, to byłybyśmy już z dziesięć lat temu najszczęśliwszymi osobami na świecie, ale przecież jakieś jedno na sto życzeń spełnić się może, zwłaszcza jak ktoś życzy zdrowia i uda się przetrwać cały rok bez kataru. Ale zakładając, że dziś słucha nas magiczna i różowa Dobra Wróżka - czego byśmy sobie życzyły na sportowy 2013 rok?

ruby_blue:

***Kimiemu Raikkonemowi, żeby go już wszyscy na zawsze zostawili w spokoju i pootwierali wszystkie bramy na torze,

***Matthew Andersonowi, żeby trener Alekno wreszcie znalazł mu tą dziewczynę, bo to się musi skończyć.

oh god whyoh god why internet

***Zibiemu i Kruszynie:

oh god why

***A sobie, żeby skra.tv nagrywała każdą aktywność życiową Michała Winiarskiego.

rybka

***Mistrzostwa dla Legii i obowiązkowo pijaniusieńkiego i rozkojarzonego Kuby Koseckiego na fecie, Rzeźniczaka rozbieranego przez kibiców do majteczek i trenera Urbana śpiewającego z odkrytego autobusu"Sen o Warszawie"

***Żeby Kai Rooney nigdy nie przekroczył piątego roku życia (to się może udać w 2013), a jego tatuś wciąż tak ochoczo spamował nas jego zdjęciami .

Kai Rooney jako JokerKai Rooney jako Joker Facebook.com

***Żeby Jenson Button  został moim mężem. Czy to naprawdę tak wiele? Mogę w ramach rekompensaty oddać Jessy swój strój kąpielowy i kolekcję creepy sukienek z Hello Kitty .

***Żeby ten rok w tenisie należał do Agnieszki Radwańskiej i Andy'ego Murraya. I żeby Andrea Petković wreszcie wyzdrowiała i wróciła na kort.

***Żeby skończyła się wreszcie telenowela plotko-transferowa wokół Roberta Lewandowskiego, nieustające spekulacje, marudzenie na pensje, lęki kibiców Borussii i taka trochę wyzierająca z tego wszystkiego arogancja, że Bundesliga, to za mało.

***Żeby Jose Mourinho wrócił do Anglii. Przepraszam wszystkie fanki Realu, ale Boże, Boże, jak bym chciała, żeby Jose Mourinho wrócił do Anglii...

embed

Lilla My

***Mam bardzo przyziemne i racjonalne życzenia. Zaczynając od rzeczy dla mnie najważniejszych: życzę sobie, żeby Ferrari zbudowało nieco lepszy bolid - nie musi być najszybszy - niech będzie tylko troszkę lepszy niż ten z 2012 i niech Fernando wyjeździ w wielkim stylu swoje trzecie mistrzostwo (przy obowiązkowo świetnej postawie Bejbiego). I jeszcze niech Mercedes będzie dobry, żeby Lewis też miał koniecznie czym walczyć.

***I żeby Fernando łaskawie zwrócił na mnie w końcu uwagę po tych wszystkich latach mojej wierności, bo naprawdę jestem fajniejsza niż Dasza.

***Dalej bardzo bardzo poproszę o powrót na kort Rafy Nadala i chociaż jeden triumf w Wielkim Szlemie - niech będzie w Rolandzie Garrosie, bo reszta Szlemów strasznie bym chciała, żeby przypadła Rogerowi (sorry Nole, sorry Andy - naprawdę nie mogę inaczej).

***Natomiast w zimie chciałabym, żeby nasi skoczkowie punktowali regularnie w mistrzostwach, stawali na podium i w ogóle wygrywali konkursy - wszyscy, nie tylko Kamil. Dodatkowo chciałabym, żeby dobrze radzili sobie Simon Ammann, Martin Schmitt i Tom Hilde. Właściwie to Puchar Świata dla Martina bardzo by mnie usatysfakcjonował.

***A na koniec chciałabym jeszcze, żeby nasi piłkarze awansowali do Mistrzostw Świata i żeby ta sztuka udała się też Wyspom Owczym (tak, dobrze przeczytałyście).

Queenerica

*** Przede wszystkim piłkarsko życzyłabym sobie, żeby ten rok minął jak najszybciej, bo rok bez Mistrzostw Świata/Euro, to trochę rok nieprawdziwy. Ale to tylko piłkarsko i tylko sobie.

*** Polskim kibicom życzę wielkiego transferu któregoś z polskich piłkarzy. Robert w Manchesterze, Łukasz w Realu, Kuba w Barcelonie - wszystko jedno. Polski kibic zasługuje na chwilę szczęścia, a jakoś nie wierzę, że w tym roku dostarczy mu go reprezentacja.

*** Jerzykowi Janowiczowi pierwszej dziesiątki, a Agnieszce Radwańskiej pierwszej jedynki rankingu życzę. I aby Andy Murray nie przestawał wygrywać szlemów. I aby w siłę rosły te wszystkie supersympatyczne młode tenisistki w typie Heather Watson i Laury Robson.

embed

*** Polskim szczypiornistom życzę, aby udowodnili wszystkim, że bez Bogdana Wenty też można. I najlepiej niech zostaną mistrzami świata, a co!

Marina

No cóż, w chwili, gdy piszemy te słowa red. Marina odpłynęła już siną dal sylwestrowych szaleństw i pewnie wygląda już mniej więcej tak...

...ale w imieniu reszty redakcji życzymy jej, by Messi i Villa przestali się kłócić i wreszcie zalegalizowali swój związek, żeby Ikerowi nigdy nie zabrakło baterii w cyfrówce, a Holgerowi powodów do strzelania biczfejsa.

A Wy, czego sobie życzycie na 2013 rok?

Copyright © Agora SA