Na pewno stęskniłyście się bardzo za tematem Mariusza Wlazłego w reprezentacji

Niedawny mecz Skry Bełchatów z kadrą w sposób nieunikniony przywołał sprawę, jak teraz widzi ewentualny powrót dawnej gwiazdy kadry jej szkoleniowiec?

Nie w sposób przywołać wszystkich odcinków "Mariusz Wlazły nie chce, albo chce, albo nie wiadomo grać w kadrze", goręcej zrobiło po zakończeniu zeszłorocznej edycji Ligi Światowej, po której siatkarz ogłosił wolę wyjazdu na igrzyska, prezes odtrąbił swój sukces, Mariusz składał oświadczenia, trener stwierdził, że to za późno no i skończyło się jak zawsze przy temacie Wlazłego w kadrze - brzydko i w konflikcie.

Jesteście ciekawe jak teraz widziałby ewentualny powrót Andrea Anastasi? Widziałby, mianowicie, bardzo optymistycznie. Jak wyznaję w rozmowie z Przeglądem Sportowym on sam z zawodnikiem problemu nie miał nigdy, to okoliczności były niesprzyjające. Gdyby teraz Mariusz zadeklarował, że chce grać w reprezentacji bez żadnego "ale", trener nie widzi żadnych przeszkód.

Dzisiaj już wiem, że być może popełniłem w przeszłości błąd. Po tym, gdy powiedział mi, że definitywnie kończy karierę, że już nigdy nie wróci do kadry. Zostawiłem mu uchyloną furtkę, lecz nie naciskałem. A chyba powinienem. Potem nagle się odezwał, że jest gotów pojechać na igrzyska. Tyle tylko, że był to zły przykład dla drużyny. Nie mogłem się z nim zgodzić, bo postawiłbym na szali zaufanie, którym obdarzyli mnie pozostali zawodnicy. Najważniejsze, że przekonali się, iż jestem wobec nich fair. A Mariuszowi powiedziałem, że po LŚ jest już za późno. Co miałem zrobić? Powiedzieć Kubie Jaroszowi czy Zbyszkowi Bartmanowi, że Mariusz wraca i któryś z nich nie jedzie na igrzyska? Czy ktoś by się zdobył na takie rozwiązanie?

Panie Anastasi, Pan jest taki mądry!

A teraz pora na nasze wyznanie. Od dłuższego czasu i nasze odczucia względem Mariusza się ocieplają. Nie żebyśmy w przeszłości pałały jakimiś negatywnymi emocjami, ale sporo niedobrego się wokół tej osoby wydarzyło, powiedziało, teraz mamy wrażenie, że Wlazły jest dojrzalszym człowiekiem ze sporym dystansem do tego co było i co mogłoby być. Nie wydaję nam się też żeby zawodnicy z Plusligi, jego potencjalni koledzy z kadry, mieli z nim teraz jakieś problemy. Także, że jakby co, my jesteśmy na takie asekuracyjne "tak".

A Wy?

Cały wywiad do poczytania tutaj>>

P.S. Tylko, hola, na jakiej teraz pozycji!

Więcej o:
Copyright © Agora SA