Messi Watch: Spotkanie z Mikołajem i krok od pokazania światu małego Thiago

Spokojnie, spokojnie, dziewczęta, wróćcie na swoje krzesła, weźcie głęboki oddech - tam jest napisane "krok od".

Oczywiście, by stopniować nieco napięcie, zaczniemy od pierwszej wiadomości, gdzie Messi  spotkał się z Mikołajem? Nie, nie przesiedział mu na kolanach pół soboty w centrum handlowym, a tak jak pewnie się już domyślacie wziął z nim udział w reklamie.

W zeszłym roku EA Sports postawiła sobie niebywale wysoko poprzeczkę fundując nam przedświąteczny spot FIFY z Pique oburzonym możliwością dostania skarpetek na Gwiazdkę i Rooney'em maltretującym szczeniaka . Tym razem jest nieco bardziej skromnie w fabule i obsadzie, komizm też został nieco ograniczony (gdzie jest Kaka z lutnią ?!), najwyraźniej producenci stwierdzili, że za całość wrażeń wystarczy jeden wielki Leo Messi.

I właściwie to może i mają rację, Król Futbolu w uroczych kapciach z logo Barcy i skromnej piżamce jest widokiem niezwykle osobliwym, nie wspominając już o rozpromieniającym jego twarz wielkim uśmiechem na widok niespodzianki w salonie.

 

Ale może to i nawet dobrze, że Mikołaj ukradł mu tę FIFĘ 13, bo z pewnością w to Boże Narodzenie Leoś będzie miał bardziej pochłaniające zajęcia. I tak teraz płynnie przechodzimy do Thiago, do którego oficjalnej prezentacji brakowało tylko tyci tyci. Cała trójka rodziny Messi postanowiła w niedzielne popołudnie odwiedzić rodzinę Pinto na przyjacielskim obiedzie. Gdy jednak zaparkowali swoje auto przed jego posiadłością i zostali pochłonięci rozkładaniem wózka dla małego Thiago, paparazzi dorwali się do robienia zdjęć, choć tego co najbardziej chcieli zobaczyć niestety (stety?) nie udało im się uchwycić.

embed
embed
embed
embed
embed

Na miejscu Leo i Antonelli może jednak poprosilibyśmy któregoś z klubowych kolegów z twitterem o zaprezentowanie synka na słitfoci, bo jeszcze dojdzie w tym szaleństwie do tego, że któregoś dnia paparazzi porwie fotelik z nim w środku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.