Bo widzicie, Skra Bełchatów grała wczoraj zaległe spotkanie Plusligi z AZS Olsztyn, wcale tak łatwo im nie było, Akademicy ugrali seta, a na końcu całej zabawy szklane trofeum odebrał Aleksandar Atanasijević. I tak się przy tym cudnie uśmiechnął, że zaczęłyśmy się zastanawiać czy to na pewno my cztery dni temu prawie się rozpłakałyśmy na widok ostatniej ofiary bełchatowskiego fryzjera .
A tak w ogóle, o czym pewnie już doskonale wiecie, a my się trochę zagapiłyśmy, nasze Bambino dołączyło właśnie do grona (oficjalnych) Facebookowiczów , a statuetka MVP tak go rozochociła, że szarpnął się na pierwsze zdanie w języku polskim:
Pięknie! Czekamy na kolejne! Myślicie, że "Zaczynam dzień od wejścia na Ciacha.net" albo "Ruby blue ma ładne włosy" są za trudne?