Why so... cute?

Mamy się przestraszyć? Przecież umieramy na słodkość! Ale może nie liczy się środek do osiągnięcia celu, a sam cel?

Pomijając fakt, że niekoniecznie jesteśmy zwolenniczkami mazania farbą kilkuletnich dzieci, to jednak doceniamy zaangażowanie Wayne'a i Coleen. I cierpliwość ich pociechy. Tylko, że jeśli miało być strasznie, to urok małego Kaia przemienił te wysiłki w fail. Ale epic fail. Kai totalnie nas rozbraja swoimi wyciągniętymi rączkami, swoją przejętą miną, która w pełnym skupieniu chce być przerażająca, a rozbraja słodkością... W takich sytuacjach to, co czujemy może oddać tylko stary dobry Marshall:

embed

PS. Podzielamy gust filmowy tatusia.

PS2. I czekamy na odpowiedź Archiego Wilshere'a!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.