Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Mecz Hannoveru 96 z Borussią był reklamowany jako "polskie" spotkanie i tak też było. W wyjściowym składzie było aż czterech Polaków - trio z Borussii plus Sobiech z Hannoveru i pierwsza bramka padła po podaniu Piszczka i wykończeniu Lewego. Nie zdążyłyśmy się jednak nią nacieszyć, gdy idąca za ciosem Borussia posłała Kubę na skrzydło, ten zaś stanął tak niefortunnie, że skręcił sobie kostkę.
Z boiska sprowadzili go sanitariusze i już na nie nie powrócił.
W 39. minucie zmienił go Kevin Grosskreutz, a pierwsze diagnozy brzmiały - przepraszamy za wyświechtaną frazę - jak wyrok. Co najmniej cztery tygodnie absencji, co oznacza dla nas tragiczną wieść - Kuba nie wystąpi w meczu eliminacyjnym z Anglią.
Jeszcze przed przerwą niefartownie interweniował też Łukasz Piszczek. Niefartownie, ale jakże bohatersko...
No cóż, małych Piszczątek chyba na razie nie będzie. Na pocieszenie - w 54. minucie Piszczu zemścił się na słupku z całej siły obtłukując go piłką.
Sobiech atakował, miał kilka okazji, jednak trener Mirko Slomka postanowił zastąpić go Dioufem, i ten właśnie Diouf w 86. minucie dał Hannoverowi wyrównanie. I podkoszulki Goetzego i Reusa niewiele nas tu pocieszają.
Kuba, zdrowiej, zdrowiej jak najszybciej!