Wasz Wituś nadaje z padoku: GP Japonii

No słuchajcie, wróciłem.

Nie było mnie trochę, bo tutaj wiecie, sprawunki różne, początek roku akademickiego, dzwonią do mnie, że BHP nie zaliczone i takie. Ale jestem i wracam w samym centrum wydarzeń. Schu przechodzi na emeryturę! Nie za dobre to wieści, bo Heidfeld jeszcze mi nie oddał VHS-u "Trening mistrza" i boję się, że nie zdążę zdobyć na nim autografu.

A ja nie jestem jakiś Japończyk, który od pierwszego lepszego weźmie podpis na swoim VHS-ie.

No i oczywiście cały padok żyje ciągle przejściem Lu do Mercedesa. Ale nic się nie martwcie, wszyscy w Mclarenie zapewniają, że atmosfera ciągle jest fantastyczna.

Ale ja już wiem, jak to jest z tymi byłymi zespołami. Niby wszystko fajnie, ale w garażu zawsze jest to śmierdzące jaj...

Myślicie, że kto zakradł się do (kiedyś) Renault i zwiększył temperaturę prania w pralce Groszka?

embed

Heidfeld!

Ale czekajcie, bo mnie tu pracownik stacji benzynowej nagabuje czym bym nie chciał lokalizatora GPS na promocji do tego tankowania.

Bo jadę samochodem teraz przez padok tak w ogóle. A wiecie dlaczego? HRT serwuje dziś na stołówce polędwice z koniny!

No i patrzcie. Dżensen woli jeść rabarbar na uboczu niż siedzieć obok Lu.

Zobacz więcej relacji Witusia>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.