Kuba Błaszczykowski znów rozwalił system

Czyli został bohaterem Borussii Dortmund.

Kiedy Robert Lewandowski odpoczywał sobie na ławce (tak, odpoczywał, mimo ogólnonarodowej paniki jaką wywołał jego brak w pierwszym składzie) Piszczek i Błaszczykowski wzięli w swoje ręce, a raczej nogi sprawę zwycięstwa nad Borussią M'gladbach. Kuba najpierw zaliczył dwie cudowne asysty (przy golach Subotica i Gundogana), a gdy już spełnił się jako asystent sam zabrał się za strzelanie i zdobył bramkę na 5:0.

Obok niego najlepszym zawodnikiem spotkania był Marco Reus, co bardzo nas cieszy, gdyż Reus cieszy się przepięknie, a poza tym jest chłopakiem Roberta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.