Cała Barca mówi "czun czo łaj lo"

Czyli najlepsza rzecz jaka spotkała nas od miesięcy.

Jeśli nie chcecie dostać poważnych skurczy mięśni brzucha od nadmiernego śmiechu - nie czytajcie tego tekstu. Jeśli nie chcecie pospadać z krzeseł, zmartwić sąsiadów dziwnymi odgłosami dochodzącymi z waszego mieszkanie - też go omińcie. Jeśli nie chcecie zobaczyć najwyższego stopnia skupienia na twarzy Króla Biczfejsa w trakcie życiowej misji - kliknijcie na krzyżyk w prawym górnym rogu.

Ale wtedy ominie was wcześniej wspomniana najlepsza i najzabawniejsza rzecz jaka spotkała nas od miesięcy. I Fabregasa nawiasem mówiąc też. Uchachany jest tak, że obawiamy się poważnie, czy się chłopak nie zapowietrzy. A jego "parą" to uroczej chińskiej konwersacji nie jest nawet Pique, ale Alexis. Jest też Bartra, Fontas, Pique, no i Villa, oczywiście.

Przepraszamy, ale scenka rodzajowa Fabsa z Alexisem wypada naprawdę przekonująco.

embed

(6 godzin na uspokojenie się i dojście do względnej powagi później)

Gwoli wyjaśnienia. Nie żeby ono było jakoś bardzo potrzebne do zwiększenia komizmu sytuacji, albo pomogło w zrozumieniu skupienia na twarzy Villi. Skupienia tak silnego, jakby od starannego wypowiedzenia chińskich życzeń zależało życie jego przecinka. Mimo to, z obowiązku, zaznaczymy. To w ramach kontynuowania promocji "Dumy Katalonii" na terenie Chin. A Chińczycy obchodzą właśnie jedno ze swoich najważniejszych świat - Święto Środka Jesieni, więc piłkarze w całej swojej rozkoszy składają im z tej okazji życzenia. A przynajmniej tak nam się wydaje, bo równie dobrze Czesiu może mówić "Kocham Daniellę" a i tak będzie zrywać boki ze śmiechu.

Oczywiście nie mogłyśmy przejść obojętnie też koło tych dziwnych ciasteczek, które tak dumnie dzierżą panowie w rękach, bądź (w wypadku Pique) zajadają ze smakiem - to "Yuebing", czyli "ciasteczka księżycowe", które obowiązkowo towarzyszą temu świętu. O co chodzi z wymachiwaniem w górę tymi butelkami wody (bo to butelki wody, prawda?) nie udało nam się dowiedzieć, ale whatever, wcale byśmy się nie zdziwiły jakby okazało się, że to tylko inwencja twórcza Fabrique.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.