Książe Biczfejsa jest w drodze!

...albo trzecia księżniczka. Ale wolimy trzymać się tej pierwszej wersji.

No i tak się powinno informować o nachodzących narodzinach dziecka. Nie żadne tam gry w kotka i myszkę ze zdjęciami małych koszulek na Twitterze, panie Pique. Nie żadne tam tajemnicze chrząkania i uśmiechanie "to nasze prywatne sprawy", pani Shakiro.

Prosto jasno i klarownie. Najzwyczajniej zdobyć bramkę w meczu i celebrować ją za pomocą słynnego gestu ssania kciuka, bądź, w razie jeszcze jakby były jakiekolwiek wątpliwości, wykonać zamaszysty ruch ręką w okolicach brzucha. I wszyscy już wiedzą - koledzy z drużyny, rywale, trener, tysiące kibiców na trybunach stadionu Getafe, miliony przed telewizorami plus miliardy tych, którzy odtworzą to potem na Youtubie.

embed

A zatem po pierwsze: gratulujemy! gratulujemy! gratulujemy! I choć mamy nadzieję, że wreszcie będzie to chłopiec, dziedzic biczfejsowego dziedzictwa tatusia, który za kilkanaście lat wda się w bromans z Thiago Messim, kiedy już będą grać w juniorach Barcy, to i tak wiemy, że trzecia córka zapewne też będzie urocza i podobna do tatusia jak dwie już obecne.

embed

Po drugie: jesteśmy w szoku. Tak się skupiłyśmy na obserwowaniu ułożenia materiału bluzki Shakiry w okolicach jej brzucha, że przez myśl nam nie przeszło, że powinnyśmy to robić z bluzką innej WAG, a tym bardziej Patricii, która już dwie swoje pociechy wraz z Królem ma. I nasz błąd.

Po trzecie: Oficjalnie możemy to ogłosić: mamy w Barcie istny Baby Boom. Najpierw Antonella, potem Yolanda Valdesowa, następnie żona drugiego bramkarza, Pinto, dodajmy jeszcze Shakirę, a teraz też Patricię. Wow. Gdzie te dzieci się pomieszczą jak trzeba będzie na Camp Nou świętować jakiś tytuł?

Po czwarte: Żeby nie było mowy o jakiejś plotce (w końcu Torres gola w finale EURO 2008 też tak świętował, a nie chodziło o jego dziecko, tylko siostrzeńca) mamy oficjalne potwierdzenie naszych teorii, prosto z ust Villi, który po meczu powiedział do dziennikarzy "Jestem bardzo szczęśliwy ze zdobycia bramki i dedykacji. W lutym po raz trzeci zostanę ojcem".

I już wiemy, kto tutaj będzie szczęśliwym ojcem chrzestnym.

embed
embed

Zatem gratulujemy po raz kolejny szczęśliwym rodzicom. Już nie możemy się doczekać Dziedzica Biczfejsa!

P.P.S. W razie jakbyście, kochani, chcieli podtrzymać tradycję nadawania dzieciom imion po WAG kolegów z reprezentacji - "Daniella" to naprawdę zły pomysł.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.