A jednak. Mario Balotelli straszył wszystkich wkoło, teraz to jego przestraszyło [WIDEO]

No wiecie, to jak z tym noszeniem wilka. Mario poszedł z bratem do wesołego miasteczka i przestraszył się katapulty.

Nie żebyśmy tutaj chciały udawać nie wiadomo jakich chojraków, same też pewnie byśmy się przestraszyły, ale my nie musimy dbać o wizerunek "szalonego Mario". A tymczasem Włoch tak się przestraszył bycia wystrzelonym 100 metrów w górę, że aż naszło go na refleksje.

W samą porę... w samą porę... co można powiedzieć... to skłania do myślenia! - krzyczał Mario - Pomyśl, całe twoje życie zależy od tego urządzenia, jeśli jedna rzecz nie zadziała, jesteś martwy.

Doświadczenie graniczne musiało mu się jednak spodobać, ponoć w czasie wizyty w parku zabaw na katapultę wybrał się trzy razy.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.