Niby znamy Becksa i jego sesje zdjęciowe. Niby za każdym razem kolana miękną nam tak samo, a ręce zaczynają dygotać w niekontrolowany sposób i nim się obejrzymy pół biurka jest spryskane kawą. Niby wszystko to widziałyśmy i powinnyśmy być przyzwyczajone. Ba! Nawet odporne.
Ale.... o matulu... jak on się przechadza nonszalancko, acz z klasą, jak te włosy odgarnia, jak oczy mruży. Dziś będziemy śniły o zostaniu fotografem/makijażystką/oświetleniowcem/Victorią.
Przygotujcie się na jedne z piękniejszych 90 sekund w Waszym życiu: oto Becks pozujący do sesji zdjęciowej w ramach promocji swoich nowych perfum "The Essence".
Zapach jest reklamowany jako oddający ducha niezwykłego mężczyzny. Nie trzeba tłumaczyć, widzimy.