Konkretnie uwagę taką wygłosił Łukasz Żygadło, ale bałyśmy się, że jeśli zilustrujemy wypowiedź jego zdjęciem, możemy nic więcej już nie napisać.
Ziomek, tak i jak reszta kadrowiczów czemu absolutnie dziwić się nie można, nie był szczególnie rozmowny po meczu, ale starał się przyjąć sytuację na chłodno, bez dorabiania większej filozofii:
W podobnym tonie i krótkich żołnierskich słowach wypowiadał się po meczu chyba najlepszy po naszej stronie boiska Bartosz Kurek.
Boli nas trochę ten smutek mimo wszystko przedzierający się przez słowa siatkarzy, ale same naprawdę dalekie jesteśmy od rozpaczy, bo jeśli mamy już w tym Londynie przegrywać, to lepiej żeby działo się to teraz, a nie na przykład w ćwierćfinale. Bo w to, że w nim zagramy, nie przestałyśmy wierzyć ani przez moment. A może przy okazji ostudzi się trochę kibicowskich i dziennikarskich zwłaszcza głów? Jeszcze się okaże, że ta porażka wyjdzie nam na dobre :)
P.S. Polakom nie można odmówić jednego. Mimo wyraźnie słabszego dnia, walczyli do upadłego.