Z cyklu hiszpańskie wakacje: Trzy szybkie zdjęcia, które powalą was na deski

Kto by się spodziewał Mike'a Tysona południową porą?

Niektórzy w ramach wakacji się nie lenią, tylko przygotowują do boju o złoty medal igrzysk olimpijskich. I to od nich zaczniemy. I od przestrogi. Jeśli właśnie wracasz z meczu sparingowego z Meksykiem, a w twoim autobusie jedzie David De Gea, który akurat je chipsy, nie zasypiaj. Możesz skończyć jak Iker Muniain...

Iker MuniainIker Muniain fot. twitter.com

Bach! Pierwszy cios trafił w nas z zaskoczenia, ale jeszcze stoimy, składamy gardę. Ale za wolno, wszystko za wolno. Z bloga barcelooona nadlatuje prawy sierpowy...

Cesc FabregasCesc Fabregas Internet

Cesc wypoczywa na całego, a w ramach wakacji zamienił się w poławiacza homarów! Jeden dla siebie, drugi dla Danielli. Nie żebyśmy nie miały przekonania graniczącego z pewnością, że Daniella na pewno nie ma pojęcia jak się je homary i jak Cesc zobaczy jej tragikomiczne próby dobrania się do skorupiaka zrozumie, że musi zostać singlem, aby cały swój czas poświęcić kontemplacjom i Bogu Barcelonie... nie, zupełnie nie mamy takiej nadziei.

Trochę gadamy jak potłuczone, bo ten cios posłał nas prosto w liny, trzymamy się jeszcze żeby nie upaść, gdy wtem...

Gerard PiqueGerard Pique fot. twitter.com

I ty, Pikusie, przeciw mnie? Tego już żaden bokser by nie wytrzymał. Gerri całuje orkę, my tracimy przytomność i pogrążamy się w dziwnym śnie o tym, jak to by było być drapieżnym waleniem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.