Tak jak można było spodziewać się przed startem turnieju, najcięższą przeprawę reprezentacja miała z Niemcami i bez wątpienia niesamowity pierwszy set wygrany przez nas do 34 był najbardziej emocjonującym momentem tego Memoriału (zaraz po wizycie Łukasza Kadziewicza w studiu Polsatu naturalnie).
Piękni Argentyńczycy (Luciano de Cecco od kiedy taki piękny?) zostali przez Polaków zaskakująco wręcz rozjechani i poważnie można obawiać się o ich olimpijską formę. Cóż, ważne że o tę Polaków cały czas możemy być spokojne i trudno nam w tym momencie - o co apelują sami siatkarze - za bardzo się nie podpalić.
Dajcie już ten Londyn!
P.S. Nie macie wrażenia, że tak dobrze jak w Zielonej Górze Zibi nie wyglądał już dawno?
[zdjęcie: Łukasz Kardynał/ sportsphotos.eu ]
P.S.2. Awwww!
Polscy siatkarze w Memoriale Wagnera fot. Michał Bedner / Agencja Wyborcza.pl