Kiedy wydaje nam się, że nie możemy już bardziej kochać Ikera, on robi coś takiego...

Zapomnijcie o słitfoci w slipkach, bo wcale nie ona była najpiękniejszą rzeczą, jaką Iker zrobił w niedzielę.Parafrazując klasyka, "Panie Portugalczyk, kończ pan ten mecz!", czyli Casillas wstawia się u sędziego za Włochami. Ujmujące! Zresztą zobaczcie KONIECZNIE same.

Jest 90. minuta meczu. Grający w 10 Włosi desperacko bronią swojej bramki, włoscy fani (i fanki) w rozpaczy rwą sobie włosy z głowy, a Hiszpanie jak gdyby nigdy nic uprawiają swoją niemiłosierną tiki takę do potęgi n-tej w polu karnym rywali.

I wtedy do akcji wkracza stojący samotnie na drugim końcu boiska Iker, który zwraca się do sędziego z prośbą (wręcz żądaniem!), żeby z szacunku dla Włochów zakończył natychmiast to spotkanie i nie pozwolił na zwiększenie i tak już olbrzymiej skali porażki Italii.

Łzy wzruszenia dopuszczone, a wręcz wymagane:

 

Wow! Może i łatwo jest okazywać miłosierdzie, kiedy wygrywa się z taką przewagą jak Hiszpanie w niedzielę, ale Iker i tak chwycił nas za nasze czułe różowe serca z siłą, z jaką tylko najlepszy kapitan mógłby to zrobić. Jaki on władczy, stanowczy i piękny w swoim przekonaniu, że rywalom dzieje się krzywda, której natychmiast trzeba się przeciwstawić. Właśnie skończyła nam się skala fairplay, żeby ocenić takie zachowanie. To jest überfairplay. Szacunek!

Po obejrzeniu tego nagrania tylko troszkę bardziej niż zawsze zazdrościmy Sarze .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.