Smutne Mesuciątko zasługuje na osobną galerię

Nie płacz Maleństwo!

Widok rozpaczającego po porażce piłkarza nigdy nie jest przyjemny, nawet jeśli niekoniecznie sympatyzujesz z tym piłkarzem i jego drużyną. Gorzej jeśli sympatyzowałaś z drużyną, a twój  ulubiony zawodnik pada po przegranym meczu na murawę tak, że serduszko rozdziobiują tobie na tryliony kawałków kruki, wrony. Dzieciątko!

embed

I to jeszcze sekundy po tym, kiedy właśnie on, chuchereczko, giezłeczko białe na nim, włosy pokręcone, strzelił tego karnego, porwał, dał nadzieję, zabrał tę piłkę i pobiegł, biegł, jakby chciał w pojedynkę spalić Rzym...

embed

I wszystko na nic. Niech mnie go ktoś przytuli...

AFP/GETTY IMAGES/PATRIK STOLLARZ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.