Piękny obrazek po wczorajszym półfinale: Mario Balotelli przytula mamę

I nawet te z nas, które uważają, że ogólnonarodowy hajp na Balotellego jest cokolwiek przesadzony, muszą teraz zrobić ciche i pełne wzruszenia "awww"...

Jak pewnie wszystkie wiecie, Mario urodził się jako Mario Baruwah w rodzinie ghanijskiej. Jako dziecko chorował i według jednej wersji biologiczni rodzicie porzucili go w szpitalu, a według innej - zostali do tego nakłonieni, ze względu na swoją złą sytuację materialną. Tak czy inaczej, Mario wychowywał się w rodzinie Silvii i Francesca Balotellich, razem z trójką ich dzieci.

- Dali mi wszystko, przede wszystkim miłość i troskę. Wychowali mnie kosztem nie lada wyrzeczeń. To są moi prawdziwi rodzice, moi prawdziwi bracia i siostra.

- napisał Mario na stronie internetowej o swojej przybranej rodzinie.

Mama Maria, pani Silvia, obecna była w Warszawie na półfinałowym meczu z Niemcami. Po meczu strzelec dwóch goli podbiegł do niej, i przytulił, podczas gdy ta zanosiła się szlochem wzruszenia. Awww.

Więcej o:
Copyright © Agora SA