Michał Winiarski martwi się, że w czasie Euro zapomnimy o siatkówce

Winiar, zgłupiałeś?

Choć rzeczywiście na pewno dylematów pojawi się sporo, bo Liga Światowa to przecież impreza coroczna, a Euro, zaraz, Euro w Polsce zdarza się raz na nigdy. I nie miejsce wyrzutów sumienia, jeśli przez czerwiec na półce wyżej w sercu postawicie piłkę nożną, bo nawet sam przyjmujący reprezentacji ubolewa, że nie będzie mógł za bardzo włączyć się mistrzostwa jako kibic.

Nie mam złudzeń, bo żaden sport nie może się równać z piłką nożną. Sam chciałbym obejrzeć kilka spotkań EURO, ale nie będę miał na to czasu . Najpierw będziemy w Brazylii, skąd polecimy do Tampere na kolejny turniej Ligi Światowej. W tej sytuacji zostaje mi internet i telewizja oraz gra w menedżera piłkarskiego. To ostatnio moja ulubiona rozrywka - opowiada Winiarski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Cała rozmowa kręci się zresztą głównie wokół piłki nożnej, dowiadujemy się na przykład dlaczego mimo ewidentnych predyspozycji ( TurboKozak , anyone?) Michał nie został piłkarzem (dobra, powiemy: bo nie lubi biegać) i który z kolegów w kadrze jest równie dobrym "kopaczem". Pojawia się również temat, na który w ostatnich tygodniach w Polsce wypowiedzieli się absolutnie wszyscy, a więc niechlubny przebój Jarzębin. Odpowiedź pada co najmniej intrygująca:

Ten kawałek jest śmieszny. Na początku wzbudzał kontrowersje, ale teraz często puszczamy go sobie w szatni i dobrze się przy nim bawimy*. Wielu ludzi śmieje się z tego utworu, ale wszyscy wiemy, jak wyglądają normalne polskie piłkarskie wieczory. Kibice zasiądą przed telewizorami z napojami wyskokowymi w ręku, a "Koko koko" fajnie będzie do tej atmosfery pasowało.

*lepiej, żeby Krzyś Ignaczak miał wówczas włączoną kamerę

No ale, dziewczyny, teraz kawa na ławę, konkrety. Start Euro pokrywa się niestety z turniejem Ligi Światowej w Brazylii. Taką Wam fajną tabeleczkę zrobiłyśmy:

Piątek

Polska - Kanada (17:30)                              Polska - Grecja (18:00)

Sobota

Polska - Finlandia (17:30)                            Holandia - Dania (18:00)

Niedziela

Polska - Brazylia (20:00)                             Irlandia - Chorwacja (20:45)

Co zamierzacie z tym fantem zrobić?

UPDATE: Pomyłka! O 20 w niedzielę z Brazylią grają panie. Siatkarze swoje spotkanie rozpoczynają o 15 (studio od 14:30) więc spokojnie mogą tam do 234 w tie-breaku grać.

P.S. Ja, ruby blue, chciałam w tym miejscu zadeklarować, że nie dam siatkówce zginąć na Ciachach w trakcie Euro. Tak mi dopomóż Michał Winiarski.

Więcej o:
Copyright © Agora SA