Zwycięstwo nad Kanadą na zakończenie pierwszego turnieju Ligi Światowej

Polacy z Toronto wyjadą z...na...(nieważne) fotelem lidera grupy.

A teraz muszę przyznać Wam się do pewnej strasznej rzeczy. W weekend porwały mnie wojaże i nie widziałam ani sekundy żadnego z meczy siatkarzy. No i teraz zostały mnie tylko wizualizacje:

Plus to, co do powiedzenia po meczu miał trener Kanadyjczyków.

Dostaliśmy dzisiaj lekcję siatkówki. Czasami wydawało mi się, że jako juniorzy gramy z silnym seniorskim zespołem. To był bardzo trudny mecz. Nie potrafiliśmy wejść na własny styl gry - stwierdził Glenn Hoag.

Czyli (pomijając pierwszego seta, w którym Polacy ciągle byli jeszcze najwyraźniej głowami w przegranym pojedynku z Finlandią) było dobrze, bardzo dobrze nawet, co nie?

Na tyle dobrze, że mimo feralnej porażki ze Skandynawami Polska lideruje naszej grupie. Kolejny mini turniej za dwa tygodnie w Katowicach.

Na koniec, przyznajcie się, udało Wam się wstać na wszystkie trzy mecze? Uzupełniłyście już niedobory snu?

Więcej o:
Copyright © Agora SA