Fernando, czemu trzymasz rękę na udzie tego chudzielca?

Wygląda na to, że Fernando znów się zakochał. I znów w błękitnookiej rosyjskiej wychudzonej blondynce. A my swoje i tak wiemy - to tylko przejściówka.

Zdjęcia, które krążą od kilku dni po internecie sugerują, że Fernando znów jest zajęty. Z informacji, do których udało się dotrzeć Lucy_f1 i nam wynika, że nową wybranką serca Hiszpana jest niejaka Dasza. Musimy przyznać - zdecydowanie lepiej jej z oczu patrzy niż Xenii o nazwisku, którego wciąż nie podejmujemy się wymówić ani napisać, choć mamy pewne wątpliwości co do chudości Daszy zaborczego sposobu, w jaki Dasza przykleja się do boku Fernando. Ale jak mówi klasyk: "Nikt nie jest idealny".

Ok... wszystkie widzimy i żadna nie odważy się podejść. Naprawdę możesz go puścić, bo się udusi chłopak.

Teraz tylko wypatrywać oświadczenia Fernando o tym, że dziewczyny nie ma, bo jakby miał, to nikt z jego znajomych nie publikowałby ich wspólnych zdjęć w internecie. W ten sposób swoją krótką padokową karierę irytującej WAG zakończyła przecież Xenia .

Ale, ale... zrobiłyśmy (no dobra... ja zrobiłam) dochodzenie w tej sprawie i natknęłyśmy się (...ja się natknęłam...) na pewną intrygującą plotkę. Otóż pamiętacie może, jak po ogłoszeniu informacji o rozwodzie Fernando z Raquel odżegnałyśmy kierowcę lekko od czci i wiary po ujrzeniu zdjęć z Xenią? Otóż szperając na różnych forach w desperackiej potrzebie wywiedzenia się, kim jest nowa blondynka znalazłyśmy (...ja znalazłam...) całkowicie przypadkiem informację o tym, jakoby to niby Raquel wyjątkowo szybko pocieszyła się w ramionach innego. Ale to tylko napisana na forum plotka, której nie będziemy dalej drążyć, zadowalając się w pełni tym, że Fernando i Raquel pozostają przyjaciółmi .

Picasa

I już sobie w chwili refleksji nad meandrami życia pomyślałyśmy (...ja pomyślałam...), że zbytnio wszystko upraszczamy, a sprawy są dużo bardziej skomplikowane, niż by się wydawało. I pod wpływem tych jakże głębokich refleksji chciałam (bo w tak ważkich sprawach lepiej mówić tylko za siebie) już złożyć przysięgę, że nigdy nie będę więcej nikogo osądzać zbyt pochopnie. Na szczęście zmysły mi wróciły i przysięgi nie złożę, bo świat by się chyba skończył, gdybyśmy przestały osądzać ciacha i ich WAGs.

Trochę zboczyłam z tematu, więc wracając do Daszy... całkowicie obiektywnie nie wróżymy jej jakoś długiej bytności w padoku (chyba że się do tego boku przyklei, przywiąże i będzie kopać, drapać i gryźć, gdyby ktoś chciał ją odciągnąć na siłę). No bo przecież tak OBIEKTYWNIE patrząc - Raquel, która wytrwała u boku Alonso długo i dzielnie, prezentowała nieco inny typ urody. Dasza natomiast do złudzenia przypomina Xenię. Xenię? A kim jest Xenia...?

To tyle obiektywnie. A subiektywnie - miło dziewczę wygląda w sumie (niech tylko się tego boku przestanie tak kurczowo trzymać - nikt ci go nie zabierze (tylko przytyj troszkę), chciałoby się rzec, choć to akurat wątpliwe), a Fernando zawsze życzymy szczęścia (czyli kończę jednak górnolotnie i refleksyjnie).

Ale ubranie to mogłaby czasem zmienić, nie?

Kobiety 2011 roku, które zapamiętamy na długo >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.