Ale żeby nie było, że my tu tylko o pizzach, zobaczmy co do powiedzenia na temat rozgrywki finałowej mają eksperci

"Nie przypominam sobie, by ktokolwiek miał tak duże szanse na pokonanie Skry, jak w tym sezonie Resovia. Na trzech meczach się nie skończy."

Mamy nadzieję! I to wcale nie dlatego, że mamy swojego wyraźnego faworyta w starciu ostatecznym o tytuł mistrza Polski, ale chcemy walki, emocji, zwrotów akcji, niesamowitych końcówek, tie-breaków, no generalnie chleba i igrzysk.

Cytowane wyżej słowa, jak na pewno bez problemu odgadłyście, należą do eksperta Polsatu i Sport.pl Wojciecha Drzyzgi. Komentator rzeczowo analizuje atuty finałowych przeciwników i dochodzi do wniosku, że nie tylko możemy spodziewać się wyrównanej walki, ale nawet są elementy w których Resovia przewyższa Skrę.

Resovia spełnia wszystkie warunki kandydata do mistrzostwa. Jest zdolna podjąć wyrównaną walkę, a niektóre elementy nawet przemawiają za nią - np. lepsza zagrywka i atak. Jako zespół siatkarze z Rzeszowa spędzili jednak ze sobą dużo mniej czasu, nie są tak odporni psychicznie i to będzie największa różnica na korzyść bełchatowian - mówi Drzyzga w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem.

Przy okazji wskazuje jednak na jeszcze jeden czynnik, który może zadziałać na rzecz Resovii - mocniejsze rezerwy. Zdaniem komentatora Polsatu gracze z ławki w Bełchatowie nie odgrywali w tym sezonie aż tak "intensywnej" roli. No panie Wojciechu.

Aleksandar AtanasijevićAleksandar Atanasijević skra.pl

Ale dobrze, miało być na poważnie. Drogie dziewczęta, tak z ręką na sercu, powiedźcie nam, naprawdę wierzycie w możliwość detronizacji Skry Bełchatów w tym sezonie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.