W rundzie jesiennej przy Łazienkowskiej górą była Legia, która wygrała 2:0. Tamten mecz można uznać za początek końca trenera Maaskanta w klubie z Reymonta. Gromy posypały się także na zagranicznych piłkarzy klubu, którzy nie wykazali należytego zaangażowania. Po porażce Kew Jaliens wypalił:
Takie mecze można przegrywać.
Teraz sytuacja krakowian jest jeszcze trudniejsza, tylko zwycięstwo ocaliłoby im cień nadziei na obronę mistrzostwa. Nastroje piłkarzy są bojowe, a wyrażają je słowa Czarka Wilka.
Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie. O prestiżu tego meczu nie trzeba nikomu mówić. Dla obydwu drużyn to gra o uznanie i honor w całym kraju. Piłkarze Wisły mobilizują się i podejrzewam, że w obozie Legii sytuacja wygląda podobnie.
W Legii sytuacja jest lepsza, ale niekoniecznie dobra. Drużyna wciąż jest na czele tabeli, ale ostatnia seria remisów (z Polonią, Gryfem Wejherowo i GKS Bełchatów) sprawiła, że na stadionie przy Łazienkowskiej znów słychać gwizdy. I choć Legii w Krakowie gra się bardzo ciężko, Ivica Vrdoljak zapowiada:
Mecz z Wisłą Kraków jest dla nas bardzo ważny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, abyśmy zadowolili się remisem. Przyjechaliśmy do Krakowa po trzy punkty. (...) Chcemy obronić pozycję lidera, dlatego zrobimy wszystko, aby wygrać z "Białą Gwiazdą".
Co ciekawe tu i ówdzie słychać, że Legia może się z Wisłą... dogadać. Legia wygra w Krakowie, co wydatnie pomoże jej w zdobyciu mistrzostwa, a w zamian Wisła wygra finał Pucharu Polski i w ten sposób zapewni sobie udział w europejskich pucharach. Jakoś trudno nam jednak w to uwierzyć. Choćby dlatego, że oba kluby od ewentualnego finału dzielą dwa ciężkie spotkania.
Dlatego z właściwą sobie wiarą w dobro na świecie życzymy sobie pięknego sportowego widowiska. A wy będziecie oglądać?
Początek spotkania o 20.30, transmisja w Canal+ Sport.
BREAKING NEWS: Wow, właśnie podano składy obu drużyn i wiecie co? W podstawowej jedenastce Wisły wystąpi PATRYK MAŁECKI!!
