Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Stan faktyczny prezentuje się następująco: Jessy wrzuciła na swojego twittera (#jessybondgirl) zdjęcie półnagiego Jensona Buttona, któremu robiony jest masaż.
Odłóżcie inhalatory, spędźcie wypieki z twarzy, porzućcie wszelką nadzieję, zdjęcie bowiem wygląda tak:
No po prostu...
I teraz, bo może jesteśmy zazdrosne uprzedzone, niesprawidliwe, nieobiektywne, poprosimy Was o wyrok. Czy Jessy:
a) Nie umie obsługiwać flesza,
b) Umie ale jest wredna i chce nam oznajmić, że tylko ona będzie decydować jaki fragment ciała Jensona, w jakim naświetleniu i stopniu odsłonięcia pozwoli zobaczyć reszcie świata. Czyli nam. Brudne, małe, mentalne gierki Jessy...
Pfff, mamy swoje zdjęcie w kombinezonie, słyszysz, w kombinezonie, w redakcyjnym ołtarzyku i nikt, nikt go nami nie zabierze.