Właściwie to nie jesteśmy przyzwyczajone do Leo Messiego chałturzącego przed każdą chętną do tego kamerą. Argentyńczyk zazwyczaj ostrożnie rozporządza swoim wizerunkiem użyczając go poważnym przedsięwzięciom Adidasa czy Lays'ów i tylko czasem zdarza mu się jakaś przelotna przygoda z chipsami chińskiej produkcji. Tym razem jednak zrobił malutki wyjątek i rozpoczął współpracę z firmą Herbalife produkującą koktajle odżywczo-energetyczno-regenerująco... no, po prostu koktajle.
Teraz mamy do czynienia z pierwszym owocem ów współpracy - spotem reklamowym, który został wypuszczony przed kilkoma dniami. I... szczerze mówiąc, jesteśmy miło zaskoczone. Po zalatujących photoshopem i drewnianym uśmiechem Leosia plakatach spodziewałyśmy się jakiejś katastrofy z wypowiadaniem do kamery wyuczoną na pamięć kwestią i setkami ujęć podczas zachłannego picia koktajlu. Z drugiej strony, kto by się spodziewał, że naszego malutkiego, kruchego Leosia zmuszą do skakania do obręczy wielkiego, potężnego kosza przed wielkim, potężnym koszykarzem. No na pewno nie my.
Ale poza pierwiastkiem "awkward" oraz "cóż za oryginalne połączenie" reklama stoi na naprawdę wysokim poziomie. Budująca dramatyzm muzyka, miłe ujęcia na koszulkę powiewającą na torsie Messiego, słodkie małoletnie dziecko, sportowe emocje. Ach, byśmy zapomniały, jest jeszcze Leo Messi kozłujący piłkę. Leo Messi robiący wyskoki, Leo Messi rzucający do kosza, Leo Messi wykonujący wsady...nie no dobra, bez tego ostatniego, ale i tak jest fajnie. I niebywale zaskakująco. Troszkę epicko. Zobaczcie same:
I tylko ostatnie kilka sekund z Leosiem łapczywie popijającym podejrzanej konsystencji i koloru koktajl + uśmiechającym się bardzo creepy po wszystkim, jest niczym z naszych koszmarów i sprawia, że czekamy na słowa "Leo Messi, gorąco polecam".
PS. A tym miłym akcentem chciałyśmy Wam przypomnieć, że już dziś wielki mecz w Lidze Mistrzów - FC Barcelona zmierzy się z AC Milanem na San Siro, o 20.45. Zapraszamy na relację na żywo.
