Podobnie jak w przypadku Zibiego , za sesją "treningową" stoi producent napojów, tak przynajmniej wnioskujemy z widocznej na fotografiach charakterystycznej buteleczki (Andrzej Borowczyk byłby z nas teraz taki dumny). Niestety, o ile w przypadku polskiego siatkarza efekt wyszedł - zgodnie z zamierzeniem - superhot, sesja z formularzami wypada strasznie nienaturalnie i co tu dużo mówić, nieatrakcyjnie. No dobra, niektórych zdjęć to my się boimy.
Jenson po Was jedzie!
A może macie inne zdanie? Po materiał poglądowy zapraszamy do naszej galerii. Ku zatarciu (dla nas przynajmniej) niemiłych wrażeń, żegnamy się uroczym klipem akcji charytatywnej Sport Relief Mile, w którym Jenson występuje w przebraniu strusia. Tak, strusia.
A za dzisiejszą audiowizualną dawkę Buttmiltona dziękujemy serdecznie LadyButton .