Arrivederci Fabio!

Fabio Capello żegna się ze stanowiskiem trenera reprezentacji Anglii zaledwie cztery miesiące przed Euro. Ciacha mówią ze smutkiem "Arrivederci!", bo choć Capello to nie "The Special One", to jednak darzyłyśmy Włocha wielkim szacunkiem. Do tego Fabio odchodzi ze stanowiska w imię zasad. A my zawsze wysoko ceniłyśmy sobie honorowych mężczyzn.

A wszystko za sprawą opisywanych już przez nas wcześniej problemów Johna Terry'ego, którego angielski związek piłki nożnej, FA, pozbawił opaski kapitana . Capello nie spodobało się, że związek ingeruje w to, kto będzie kapitanem jego drużyny. Włoch uznał, że FA podważa jego autorytet i po wczorajszych rozmowach postanowił zrezygnować z posady, odchodząc wcale nie po angielsku.

Sytuacja podzieliła Anglików. Piłkarze stanęli za trenerem murem, prześcigając się w tweetach, wyrażających żal z powodu jego odejścia:

Jestem wściekły, że Capello odszedł. Dobry facet i wspaniały trener. Zastąpić go musi Anglik. Jak dla mnie Harry Redknapp.

Wayne Rooney

Zatem Capello rezygnuje... co teraz...

Rio Ferdinand

Każdy ma swoje zdanie na temat Capello, ale w moim przypadku wykazał się niesamowitą wiarą i zaufaniem, dając mi szansę gry dla kraju w tak młodym wieku, więc mogę mu tylko podziękować.

Jack Wilshere

Jestem wściekły, że Fabio Capello odchodzi, bardzo mi ufał i pozwolił mi zadebiutować w reprezentacji: po prostu chciałbym mu bardzo podziękować.

Kyle Walker

To smutna wiadomość, że Capello rezygnuje. Dobry człowiek i dobry trener.

Glen Johnson

Brytyjska prasa nie jest już tak wyrozumiała w stosunku do Capello. Jeśli chodzi o wiadomości, Ciacha zawsze wolą korzystać ze źródeł wiarygodnych w stylu BBC. Kiedy jednak mamy do czynienia z nastrojami społecznymi, lepiej sięgnąć do tabloidów, które zawsze ładnie podkreślą, a nawet przerysują, odczucia panujące w społeczeństwie (a przynajmniej w redakcjach).

I tak Guardian stwierdza lakonicznie, że "Capello nigdy nie rozumiał angielskiego futbolu" a rozstanie następuje "bez większego żalu po którejkolwiek ze stron", The Independent relacjonuje tylko troszkę bardziej emocjonalnie "niesamowity dramat, w którym angielski trener rezygnuje z powodu kłótni o opaskę kapitana Terry'ego", a w bulwarówkach... jak to w bulwarówkach - wrze.

I dlatego im właśnie Ciacha przyjrzą się bliżej. Niech pierwsza rzuci kamień ta, której nagłówki tych gazet nie interesują w takich kwestiach bardziej niż zimne i wyrachowane teksty bardziej racjonalnych mediów.

Mirror najwyraźniej cieszy się z odejścia Włocha, życząc mu szerokiej drogi i używając gry słów, określając dzień jego odejścia "dniem Fab", gdzie Fab tylko teoretycznie jest skrótem od imienia Capello, a tak naprawdę oznacza "fabulous" czyli wspaniały.

Fabio CapelloFabio Capello mirror.co.uk

Nie lepiej Capello traktuje "The Sun", którego dziennikarze dowodzą, że zatrudnienie trenera było stratą pieniędzy.

Fabio Capello

"Daily Star" pisze krótko i dobitnie mniej więcej w tym samym duchu: "musiał odejść i to była najlepsza rzecz, jaka przytrafiła się angielskiemu futbolowi od czasu, gdy Anglia zdobyła mistrzostwa świata [w 1966]".

Ciacha zdają sobie sprawę z tego, że przegrana z Niemcami 1:4 na Mistrzostwach Świata w RPA w 2010 roku (i wynikające z niej odpadnięcie z turnieju) musi do tej pory boleć fanów drużyny dzielnych lwów. Dla Anglika nie ma w końcu nic gorszego niż przegranie z Niemcem (nawet porażka z także znienawidzonym Francuzem nie może się z tym równać), ale brak szacunku dla zasłużonego, jakby nie patrzeć, trenera bardzo boli nasze różowe, przepełnione miłością i dobrocią serca.

Ale wróćmy do rzeczy. Kto zastąpi Capello? Zanosi się na to, że przedstawiciele angielskiej piłki nożnej postanowili wziąć przykład z Polaków (to chyba pierwszy tego typu przypadek w historii!) i powiedzieć "dość!" zagranicznym trenerom. Tak jak swego czasu PZPN postanowił, że po Leo Beenhakkerze trenerem musi (żeby się waliło i paliło) zostać Polak, tak teraz Anglicy nawołują do zatrudnienia Anglosasa. W mediach wciąż przewija się nazwisko Harry'ego Redknappa, a niektóre strony internetowe oferują wręcz relację "live", w której na żywo przedstawiają drogę trenera Tottenhamu do fotela selekcjonera narodowego. Niestety Ciacha takowej relacji nie zapewniają. Wybaczycie?

Co ciekawe, Redknapp też znalazł się wczoraj na czołówkach gazet, ale bynajmniej nie dlatego, że ma chrapkę na posadę selekcjonera. Powód był dużo bardziej prozaiczny i mniej futbolowy - Anglik został oczyszczony z zarzutów o malwersacje podatkowe.

Czyli ostatnia przeszkoda na drodze do zostania trenerem narodowym została właśnie pokonana. Chyba, że Harry'ego nie zechce puścić Tottenham.

Na koniec przyszła nam do głowy mała refleksja: praca trenera reprezentacji narodowej to najgorsza fucha na świecie. Pół narodu patrzy na każdy twój krok, a w momencie zatrudnienia już wiesz, że na 100% jesteś zwolniony. Pytanie tylko: kiedy?

A pamiętacie, dlaczego pozował z mięsem?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.