Wow, to całe Odense to chyba jakaś najładniejsza drużyna świata

Bardzo przyjemnie oglądało nam się wczorajszy mecz Wisły z Odense. Nie tylko dlatego, że Wisła wygrała i kontrolowała cały mecz. Nie tylko dlatego, że przepięknego gola zdobył Dudu Biton a potem tańczył, tańczył,tańczył, nie tylko dlatego, że poprawił po nim Patryk Małecki, a potem znów pokazał nam papieża, ale także dlatego, że za każdym razem gdy realizator pokazywał jakiegoś piłkarza Odense my nie mogłyśmy powstrzymać westchnień zachwytu. Co jeden, to ładniejszy!

Może też dlatego, że prowadzące relacje rybka i queenerica mają szczególną słabość do chłodnej, północnej urody - blond włosów, niebieskich oczu, smukłych sylwetek - czułyśmy się więc wczoraj jak w siódmym niebie, niemal zbyt wiele uwagi poświęcając duńskim rywalom.

No ale jak np. wchodzi sobie na boisko taki Tore Reginiussen , myślimy "nice", pytamy wujka Google kto zacz, a wujek na to:

embed

albo:

embed
embed

No to my już nie mamy więcej pytań.

Albo taki Morten Skoubo - komentatrów i nas rozśmieszał głównie wąsem (pozostałość po Movembeardzie?) ale Google znów mówi, że nie ma się zupełnie z czego śmiać bo:

embed
embed

i:

embed

Ale żeby Reginiussen mógł pojawić się na boisku zejść z niego musiał potraktowany łokciem przez Bitona Daniel Hoegh - niesamowicie uroczy i słodki chłopiec:

embed

A skoro jesteśmy przy słodkich chłopcach - Rasmus Falk, który wygląda jak skrzyżowanie Mesuta Ozila z siostrą Mesuta Ozila elfem.

embed

A wiecie co ruby zrobiła w trakcie meczu? Poszła na basen...

Drużyno Odense - obok "Gangu Olsena", klocków Lego i serialu "Forbrydelsen" jesteś jedną z czterech najlepszych rzeczy jakie Dania dała światu (sorry Karo, sorry Nicklas).

11 ciach, których będzie nam brakować na Euro 2012 >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.