Masters pełne niespodzianek

Miażdżąca forma Davida Ferrera, odpadnięcie Nadala i polski debel w półfinale - kto by się tego wszystkiego spodziewał?

Na półmetku zmagań tenisistów w wieńczącym sezon finale ATP World Tour możemy powiedzieć jedno: masters rządzi się własnymi prawami. Znamy już wszystkie rozstrzygnięcia w grupie A, gdzie świetną formę zaprezentował Roger Federer, który wygrał wszystkie spotkania, w tym to z Rafą Nadalem. 26 spotkanie między tymi wielkimi tenisistami w niczym nie przypominało większości emocjonujących spotkań tego duetu. I nawet nie chodzi nam o to, że Roger wygrał. Chodzi o to jak wygrał - 6:3, 6:0! Wczorajsze spotkanie Nadala z Jo-Wilfriedem Tsongą było więc spotkaniem o awans - i tu kolejna niespdzianka! Jo-Wilfried wygrał 7:6, 4:6, 6:3 i został drugim półfinalistą... Rafa odbierając pamiątkowy puchar minę miał niezbyt radosną.

Ale sweter+szalik - pierwsza klasa! Dziś poznamy odpowiedzi na pytanie, z kim Roger i Jo zagrają. Pewny awansu (lecz niepewny miejsca) jest już David Ferrer, który dziś zagra z Tomasem Berdychem. W dużo trudniejszej sytuacji jest Novak Djokovic, który po porażce z Hiszpanem (kolejny pogrom 6:3, 6:1!) musi nie tylko wygrać z zastępującym kontuzjowanego Murraya Janko Tispsareviciem, ale też liczyć na to, że Ferrer urwie Berdychowi przynajmniej seta. Ufff... to się porobiło, prawda?

Naszym zdaniem, ten turniej pokazuje, jak wycieńczający sezon mają za sobą tenisiści. Połowa przyjeżdża z kontuzjami, bądź bez formy. No ale nie będziemy narzekać. Już lepiej pochwalmy Frytkę i Matkę, którzy mieli tu zostać pożarci, a najprawdopodobniej jutro zmierzą się z najlepszą parą globu, braćmi Bryanami.

A na deser: mini galeria. Na korcie szaleją najlepsi tenisiści, na trybunach ich zmagania obserwują sportowcy z innych branży. Na przykład trio z Arsenalu (1/3 trio już na emeryturze, ale i tak się liczy!) w gustownych sweterkach:

A jak Andrey urwie się kolegom, to nawet przyprowadzi rodzinę.

embed

Synek ma usta tatusia... Blisko na korty mają także gwiazdy Tottenhamu:

embed

I Chelsea:

embed

A z odległego Liverpoolu, kibicować swojemu kumplowi Rafie wpadł nawet Pepe Reina.

embed

A jeśli chcecie pooglądać zdjęcia z kortów, zapraszamy do naszej galerii >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA