Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Cóż, co się wydarzyło i że była to katastrofa widział każdy, kto oglądał mecz (nie licząc Norbiego, który był zajęty byciem najbardziej irytującym człowiekiem planety Ziemia). Okazało się, że Iranu absolutnie lekceważyć nie można (tak jak my zrobiłyśmy to wczoraj okrutnie), a Serbowie może i są w Japonii w ciemnym miejscu, ale nad ich porażką z Azjatami trzeba się było jednak mocniej zastanowić.
Ale już po zawodach i mamy nadzieję, że Polacy nie będą się jednak tak mocno nad nimi zastanawiać, no bo cóż, taki turniej, przydarzył nam się słabszy mecz, this is volleyball, koncentracja i do przodu. Taki zresztą wydźwięk maja pomeczowe wypowiedzi naszych.
W podobnym, choć może nieco smutniejszym tonie na konferencji prasowej wypowiedział się trener Anastasi.
Na pocieszenie Rosji nie udało się zdobyć ani jednego punktu z Brazylią, co oznacza, że nie ma już w tym turnieju drużyn niepokonanych, a co ważniejsze, w tabeli ustępujemy tylko Canarinhos. Ta czołowa trójka wcale się daleko nie oddaliła. Chin up!
(Ale tą Japonię to już jutro zlejmy porządnie, co?)