Czas na porcję najświeższych informacji w sprawie Roberta Kubicy

I to wreszcie z pewnego źródła, bo wypowiedziana ustami menadżera kierowcy.

Ech. Jak już wspomniałyśmy przy okazji niedawnego updejtu , w ostatnich tygodniach przez doniesienia na temat Bobby'ego mozna było dostać rozstrojenia nerwowego, ale nie tyle przez treść a sprzeczność tych doniesień i ogólny chaos komunikacyjny wokół sprawy.

Pojawiły się też mniej optymistyczne spekulacje co do stanu zdrowia kierowcy, szef teamu (już wkrótce tylko) Lotus, Eric Boullier, przyznał, że liczy się opcją, w której Robert nie będzie gotowy do jazdy od początku przyszłego sezonu, a w tle przewijały się dywagację o innych możliwościach zatrudnienia Polaka.

No i wreszcie nieco światła na sprawę rzucił menadżer Kubicy, Danielle Morelli, który w rozmowie z włoskim Italiaracing, stwierdził, że po pierwsze, to Robert i tylko on zadecyduje kiedy będzie gotów na powrót, a po drugie - odnosząc się do nieustających plotek o rozmowach Kubicy z Ferrari - nie wprost, ale przyznał, że wcale nie jest powiedziane, że kierowcę zobaczymy z powrotem na torze w barwach Lotusa.

Ciągle jesteśmy daleko od podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Kiedy Robert będzie fizycznie gotowy, znajdzie się w takim stanie, jak przed wypadkiem w lutym, wtedy będę mógł rozpocząć moją pracę. To prawda, że nastąpiło niewielkie opóźnienie w okresie rehabilitacji. Pierwszym celem był powrót na tor z zespołem Lotus Renault, nim 31 grudnia zakończy się kontrakt. Myślę jednak, że do tego terminu nie będziemy mogli jeszcze powiedzieć, iż Robert jest w stanie jeździć single-seaterem. Rozumiem również, że team do końca roku zamierza podjąć swoje decyzje. A zatem czekamy i w tej chwili nie chcemy popełnić błędu w wyborze kierunku.

Pewnie, jeszcze więcej tajemnicy. Najważniejsza informacja wywiadu jest jednak taka, że w opinii menadżera jego klient będzie gotów do konkretnych testów już w styczniu.

Przypuszczam, że będzie jeździł Formułą Renault 2.0. Potem powie nam, czy nie odczuwa bólu i czy wszystko jest w porządku. Będzie musiał odpocząć, albo od razu zorganizujemy drugi test mocniejszym samochodem, być może Dallarą Formuły Renault 3.5, którą dobrze zna i zdobył mistrzostwo tej serii w 2005 roku.

Do stycznia to już przecież tylko rzut beretem. A cały wywiad przeczytanie na stronie autoklub.pl .

Więcej o:
Copyright © Agora SA