Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Jakby samo brzemię "obrońcy tytuły ME i obecni MŚ muszą wyglądać najlepiej i najoryginalniej"nie było wystarczającą presją, przyszło nam żyć w czasach psychozy koszulkowej. Afera z brakiem orzełka u "naszych", goni aferę ze zbyt białą bielą u Niemców, toteż już na samą informację "Hiszpanie mają nowe trykoty!" trochę się przestraszyłyśmy. Nasze serca z przerażenia zaprzestało akcji, ręce odwrotnie, zadrżały, a "poczucie estetyki" zaczęło powtarzać sobie "wszystko będzie dobrze, wszystko będzie dobrze, na pewno".
Jeżeli i Wy miałyście podobnie, to teraz możecie zrobić z nami wielkie UFFFFFFFFFFFFF
Nie jest bowiem źle. Jest nawet w miarę znośnie. Powiedziałybyśmy nawet, że dobrze.
Jest czerwona koszulka, są niebieskie spodenki. są numery w cyfrach arabskich i logo RFEF z gwiazdeczka tam gdzie być powinno. Żyć, nie umierać. Nawet biczfejsy na twarzach postanowił kontynuować tradycję.
Ponoć jednak diabeł tkwi w szczegółach, ale tutaj najwyraźniej go nie ma. Albo jest bardzo malutki. Zależy od waszego zdania na temat dwóch lśniących pasków idących w poprzek koszulki, które żeby zauważyć musiałybyśmy chyba podejść do Xaviego i obracać nim i jego koszulką przez osiem godzin, by złapać odpowiedni kąt padania światła. Ale chyba mają symbolizować dwa zdobyty przez Hiszpanów Mistrzostwa Europy, więc nie będziemy się czepiać.
W razie jednak jakby nie każdy zrozumiał ten skomplikowany tekstylny przekaz, kołnierzyk również o tym przypomina i nawet daty podaje...
...on akurat jest naszym zdaniem bardzo ładny, szkoda, że też go nie zobaczymy. Chyba, że podejdziemy do Villi i zdejmiemy mu koszulkę.
Poza tym Iker trochę nas postraszył że swoje drugie "ja" czyli Człowieka Banana będzie zabierał od teraz też na zgrupowania reprezentacji..
. ale na szczęście czarny pas uratował całą sprawą.
A Fernando Llorente znowu dostał o dwa rozmiary za małą koszulkę...
..ale nam w to graj.
Podsumowując więc, jesteśmy całkiem zadowolone. Tradycja została utrzymana, innowacyjność dyskretnie wprowadzona - ładne koszulki przygotowane do tworzenia nowych ładnych wspomnień. Jedno, pierwsze, dziewicze już mamy. Spot reklamujący ich pojawienie się i nowe hasło przewodnie La Furia Roja, które tak jak koszulki ma towarzyszyć im podczas turnieju w Polce i na Ukrainie. - "Przeszłość się nie liczy, wszystko zaczyna się od nowa".
Drogie hiszpańskie fanki, jeśli nie jesteście gotowe na wzruszenie/ zaparcie tchu w piersiach/ rozpierania ich nieopisaną dumą/ zderzenie czołowe z epickością/ obejrzenie najlepszego wideo w dziejach La Roji od bardzo dawna, albo najlepszego w ogóle, to nie oglądajcie...
Mamy ciary. A nikt tutaj się nie rozbiera, Wiedźcie, że coś się dzieje.