Robert Kubica już po ostatniej (?) operacji

Mimo, że przebiegła ona bez żadnych problemów, dalsze prognozy co do zdrowia kierowcy są raczej lekko studzące optymizm.

W ostatnim czasie w sprawie postępu rehabilitacji Kubicy zapanował taki chaos, dezinformacja, sprzeczność spekulacji z wojenką w polskim światku dziennikarskim w tle, że mimo, że wielokrotnie zbierało nam się na płacz, postanowiłyśmy sobie, że będziemy dzielne i poczekamy na jakiekolwiek konkretne i potwierdzone informacje.

Konkretnie przemówił wreszcie dziennikarz i przyjaciel Roberta, Mikołaj Sokół, choć fakt, że tak ważne informacje przekazywane są do wiadomości publicznej za pośrednictwem jego bloga, jest również co najmniej dziwny. Ale cierpliwości - Mikołaj obiecuje, że już wkrótce spodziewać możemy się wspólnego oświadczenia kierowcy i zespołu (teraz już tylko) Lotus w sprawie sezonu 2012.

Na razie wiemy tyle, że zabieg oczyszczenia nadgarstka, o którym wspominał niedawno doktor Rosselo , odbył się już w miniony czwartek i zakończył sukcesem. Okazuje się jednak, że uszkodzenia nerwów wciąż uniemożliwiają pełną sprawność w palcach i na jej odzyskaniu skupiać będzie się teraz głównie wysiłek rehabilitacyjny. Jak przekłada się to na prognozy co do powrotu Kubicy za kierownicę bolidu?

Z moich informacji wynika, że przeciągająca się rehabilitacja nie przeszkodzi polskiemu kierowcy w powrocie do kokpitu w barwach ekipy z Enstone - nawet jeśli okaże się, że Robert nie będzie gotowy do jazdy na początku lutego, kiedy ruszają oficjalne testy przed nowym sezonem - pisze na swoim blogu Mikołaj Sokół.

Spekuluje się, że w przedsezonowych testach udział miałby wziąć inny kierowca (do tej roli typuje się Romaina Grosjeana, który w barwach Lotusa wystąpi w piątkowych sesjach treningowych w dwóch ostatnich wyścigach tego sezonu), który ustąpiłby miejsca Polakowi, gdy ten będzie już zdolny do ścigania.

Cóż, czekałyśmy tyle czasu, poczekamy jeszcze. Tyle ile trzeba. Byle tylko wrócił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.