Oczywiście od dostrzeżenia istnienia do ewentualnych decyzji kadrowych droga jeszcze bardzo daleka, ale cieszymy się nawet na taką małą wypowiedź. Bo już zaczęłyśmy się zastanawiać, czy trener Anastasi nie ma przypadkiem jakiś osobistych animozji względem Daniela, albo po prostu nie ceni zbyt wysoko jego umiejętności sportowych, bo nie przypominamy sobie żeby w ostatnim czasie bądź kiedykolwiek wypowiedział się na temat środkowego Skry Bełchatów w kadrze.
I wreszcie się doczekałyśmy. Wczoraj Anastasi tłumaczył się z Piotrka Gruszki , dziś przyszła kolej na Plinę. (Swoją drogą, współczujemy trochę włoskiemu szkoleniowcowi, że trenuje reprezentację kraju, w którym musi szeroko opowiadać o każdej swojej decyzji personalnej ;)
Anastasi dodaje ponadto, że absolutnie nie zamyka drzwi dla Plińskiego w kadrze w przyszłości, podkreślając, że nie jest to, cytat: dyplomatyczna gadka.
Kupujecie takie wyjaśnienia?