Król Nole III: Novak Djoković wygrywa US Open

Serbski tenisista wygrał trzeci turniej wielkoszlemowy w tym roku i ostatecznie potwierdził, kto rządzi w światowym tenisie.

Cóż to był za mecz, zaprawdę godny finału - zaczęło się od trzęsienia ziemi, a później emocje zaczęły narastać. Rafa zaczął świetnie i już na samym początku spotkania przełamał faworyzowanego przeciwnika (Djokovic wygrał 5 ostatnich pojedynków z Nadalem!). Przy prowadzeniu 2:0 panowie zagrali niezwykle zaciętego gema, Rafa miał kolejne breakpointy, ale Serb wytrzymał. A później przełamał przeciwnika i zrobiło się 2:2 - mecz już trwał pół godziny, wymiany były długie i zacięte, a obaj gracze bronili i dobiegali do piłek wręcz niewiarygodnych.

Z ciachowego punktu widzenia miało to tę dobrą stronę, że niebieska koszulka Nadala bardzo szybko zaczęła się do niego przylepiać...

embed

I wtedy stało się coś dziwnego. Novak zaczął grać na tak wysokim poziomie, że pierwszy raz w tym sezonie widziałyśmy Rafę kompletnie bezradnego. W ekspresowym tempie zrobiło się 6:2. Drugi set miał prawie identyczny przebieg. 2 gemy dla Nadala, później bardzo zacięty gem serwisowym Djoko (wykorzystał dopiero 7 przewagę!), dominacja Serba i zwycięstwo 6:4.

I gdy już wszyscy sądzili, że to koniec, że rozbity Hiszpan się nie podniesie - Rafa udowodnił jak wielkim jest sportowcem. I stoczył z Novakiem seta, który śmiało można określić mianem seta sezonu , albo i nawet więcej. Panowie przełamywali się i odłamywali, inicjatywa przechodził z rąk do rąk, a wymiany były takie, że naszym kolegom ze sport.pl po prostu brakowało słów, zaś siedząca na trybunach i chętnie pokazywana przez realizatorów Jelena robiła taaaakie wielkie oczy i miny, jakby miała się zaraz rozpłakać. My zaś robiłyśmy na facebooku niewybredne żarty z jej nakrycia głowy i teraz nam wstyd, ale wiecie - rana jest wciąż świeża.

embed

W końcu Nadal wyszedł na prowadzenie 4:5, znów zostaje przełamany, robi się 6:5 i Novak serwuje po zwycięstwo. Ale znów na wyżyny swoich możliwości wznosi się Rafa i wyrównuje, a później wygrywa tie-breaka i niektórym zaczyna się wydawać, że los tego meczu się odmieni. Tym bardziej, że Novak musiał skorzystać z pomocy fizjoterapeuty.

embed

Lecz gdy po dłuższej przerwie panowie wrócili na kort, Novak udowodnił, że jest lepszy. 6:1 mówi samo za siebie.

Trzecie zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym przypieczętowało doskonały rok Nolego (63 zwycięstwa i 2 porażki), ale niech wynik nas nie zmyli - Rafa jest tylko jeden krok z tyłu i w przyszłym roku wszystko może wyglądać zupełnie inaczej. Tego pewnie życzyłyby sobie fanki Hiszpana, jednak dziś królem jest Serb.

embed

queenerica

Więcej o:
Copyright © Agora SA