Polskiej kadrze siatkarzy brakuje armat?

Im bliżej do mistrzostw Europy, tym atmosfera wokół reprezentacja robi się coraz posępniejsza.

My akurat jesteście ostatnie w kolejce do siania defetyzmu, ale nie ukrywamy, że wczorajsza wiadomość o braku w kadrze Zbyszka Bartmana i nam podcięła i tak już mocno pokiereszowane skrzydła. No bo pomyślmy, kto nam został w ataku: Piotr Gruszka i Kuba Jarosz. Ten pierwszy był jednym z bohaterów zespołu, który dwa lata temu wywalczył złoto w Turcji, ale czy możemy liczyć na jego trzecią młodość (zwłaszcza po problemach zdrowotnych z jakimi się borykał?). A Kuba Jarosz? Kuba Jarosz jest uroczy, ma rude włosy, piegi i na pewno nie mało talentu, który gdzieś niestety coś nam ostatnio chowa.

Bez tylu dobrych siatkarzy reprezentacja nie jeździła nawet na towarzyskie turnieje. - Oczekiwania mogą być wielkie, ale nie ma to nic wspólnego z realiami. Tej drużynie, niestety, brakuje umiejętności - po raz kolejny do płaczu chce nam swoją wypowiedzą doprowadzić Wojciech Drzyzga.

Trener Anastasi na każdym kroku zapewnia, że zarówno on jak i siatkarze stara się zachować spokój, ale my, czytając wywiady z nim, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że nerwy trochę już mu zaczynają puszczać pod lawiną krytyki i ciężarem presji. Taki wniosek nasunął nam się po zapoznaniu się z rozmową, którą z trenerem przeprowadził Przegląd Sportowy . Nawet jeśli on sam zapewnia, iż:

Muszę zachować spokój, zadbać o drużynę. Przeżywamy trudny okres, lecz podobnie było w trakcie Ligi Światowej . Nie przejmuję się krytyką, bo przecież w Italii było tak samo. Tyle że u was zainteresowanie siatkówką jest większe. W mojej ojczyźnie decyzje Anastasiego nie zawsze były sprawą wagi państwowej. W Polsce siatkówka ma potężną siłę.

Ma potężną siłę, pytanie tylko, czy sama jest nadal potężną siłą. Mamy po co jechać na te mistrzostwa?

Więcej o:
Copyright © Agora SA