Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Ach, Andreas Thorkildsen. Mimo, że norweski oszczepnik jest jednym z największym ciach całego świata sportu, przypominamy sobie o nim tylko raczej przy okazji wielkich imprez. (Jest to wówczas dwudniowa obsesja, wzdychanie, plakaty etc, ale nadal). Na trwających właśnie lekkoatletycznych mistrzostwach świata odbyły się dzisiaj eliminacje rzutu oszczepem, no i się zaczęło. Festiwal cyklicznego wzdychania do Andreasa Thorkildsena. Dzień pierwszy: odkrycie, iż Norweg dawno nie był u fryzjera.
Na początku lipca, gdy włosy zaczęły rosnąć, Andreas wyglądał jak Młody Bóg:
Pod koniec miesiąca włosy były nieco dłuższe, Thorkildsen nadal piękny:
Aż przyszła wreszcie końcówka sierpnia i Korea, gdzie Norweg prezentuje się tak:
Chyba już trochę za długie. Nie wiemy. Jak myślicie?