A teraz spokojnie drogie panie, powaga o opanowanie, bo wiecie, Kuba tu czasami zagląda i jeszcze sobie pomyśli, że mamy trzynaście lat i uprawiamy niezdrowe podniety, a my tymczasem jesteśmy poważnym serwisem sportowym, piszącym o poważnych rzeczach i... no i czasem uprawiającym niezdrowe podniety na widok tak gorących zdjęć Kuby Rzeźniczaka. Ale tylko czasem.
A zdjęcie jest ilustracją do zapowiedzi wywiadu z obrońcą Legii, który ukaże się w środę na legia.com. Zapowiedź jest tak gorąca, że aż boimy się wywiadu: Kuba jest świetnie ubrany, wyluzowany, uśmiechnięty i ma okulary, które nagle okazują się najbardziej seksownym gadżetem na świecie. I jest tylko jedno małe "ale" w postaci szczupłej, długonogiej kobiety w pobliżu Kuby, która zdaje się mieć pracę o poziomie atrakcyjności niebezpiecznie zbliżonym do zawodu Ciachoredaktorki. Argh. Chociaż nie, nie argh - za taki wywiad musimy być chyba wdzięczne.
I tylko troszeczkę, troszeczkę zazdrosne. Odrobinkę)
Angielki też doceniają urodę Kuby>>
A Legia gra dzisiaj z Łódzkim Klubem Sportowym i Kuba, tudzież jego koledzy z obrony muszą bardzo uważać żeby się nie skonfudować na widok tylu dawnych kolegów w napadzie łodzian i z przyzwyczajenia nie pozwolić im strzelić paru bramek. Mecz w Łodz... Bełchatowie będzie bowiem trochę meczem młoda Legia vs Legia naszej młodości aka piłkarze zeszli z plakatów nad naszym łóżkiem i założyli koszulki ŁKSu.
Legioniści będą mogli zapytać "co słychać" Mięciela, Saganowskiego, Szałachowskiego i Smolińskiego, a jeśli się nie wzruszą, nie zagadają i zachowają zimną to będą mogli skorzystać z uprzejmości Lecha, Wisły, Polonii i Śląska (wszyscy przegrali swoje mecze) i zbliżyć się do czołówki tabeli z dziewięcioma punktami i jednym zaległym meczem. Ale jeśli wybiorą wariant z herbatą i ciasteczkami to też będzie miło.
