Dlaczego tego nie oglądałyśmy?

Zawsze tak jest. Zawsze. Najciekawsze rzeczy dzieją się jak nie patrzymy.

Czytanie Waszych komentarzy odnośnie wczorajszych meczów było drogą prze mękę. Co chwila wykrzykiwałyśmy "naprawdę?!", albo "dlaczego tego nie widziałyśmy", albo "niemożliwe!", albo "Małecki? Jak cudownie", albo "Cooooo? Mesuciątko? Czerwona kartka?".

Dzięki Wam wiemy już, że Wisła wygrała 1:0 po bardzo ciężkim meczu i golu Patryka Małeckiego. Nie należy może nastawiać się hiperoptymistycznie przed rewanżem w Nikozji, ale sam fakt, że Wisła walczyła i dopięła swego napawa nas dumą i zadowoleniem. I nawet nie wypada narzekać, że pod koszulką było zdjęcie papieża, a nie brak koszulki.

"Smuda! Co? Małecki!" Tak, o tym okrzyku też dowiedziałyśmy się od Was.

Czytaj o meczu Wisły na blogu Wiślaczki>>

Ale to chyba nic w porównaniu z tym, co działo się w rewanżowym meczu o Superpuchar. A działo się - no cóż, chyba wszystko - bramki, kontrowersje, pościgi, czerwone kartki, bójki, i Jose Mourinho mylący złowieszczość ze złośliwością.

Na szczęście w ostatniej chwili uratowała nas redaktorka Marina i przybyła z ciachomierzową odsieczą.

Zobacz relację Mariny>>

A Wam bardzo dziękujemy za zrozumienie i gorącą dyskusję . Czytałyśmy z wypiekami na twarzy. Jesteście super ;)

Więcej o:
Copyright © Agora SA