A co tam, jeszcze jedna

Tym razem polska.

No co my bidulki zrobimy. Jest lato, gorąco, nie ma o czym pisać , a oni się wszyscy hurtowo rozbierają. Jeden za drugim, niezależnie od dyscypliny, narodowości i urodziwości posiadanej klaty. A Wy wcale nie pomagacie, bo roznegliżowany Maciej Kot to prezent od jednej z Was, a konkretnie Mewju.

I jest to idealna okazja by wystosować komentarz "Ciacha w sprawie Macieja Kota". Bo widzicie, zawsze widziałyśmy ogromny potencjał w tym młodzieńcu, taka śliczna buziuńka to wcale nie codzienna sprawa, ale, no właśnie, toż to taki dzieciaczek był. A tu proszę, ani się nie obejrzałyśmy a ktoś nam tu wyrósł, zmężniał, a jego twarz nabrała dojrzalszych, ostrzejszych  rysów.

Hmm, dwudziestolatkowi to już możemy powiedzieć "Cześć", prawda?

(No i jak oceniacie jego szanse w starciu z resztą klat? W imię równości szans, z taką na przykład Morgensternową?)

Więcej o:
Copyright © Agora SA