Uwaga! Jadę!

Mam na imię Felipinho i nie myślcie, że skoro jestem taki malutki puszek okruszek, nie wiem jak jeździ się like a boss.

Mówiłyśmy już, że Felipinho Massa to aktualnie nasze ulubione sportowe dziecko? Kiedy tylko pojawi się gdzieś ukradkiem w padoku, rzucamy wszystko, przestajemy emocjonować się pojawieniami Księcia Harrego, robimy "aww" i spędzamy dwa kolejne dni w dziale dziecięcym H&M. Obawiamy się, że po dzisiejszej dawce obcowania z Massą juniorem, zarówno "aww" jak i wizyta ta będzie znacznie dłuższa. Przed Wami Felipinho, mama, tata, wujek, rowerek, miny Felipinho i odgłosy Felipinho:

 

I kiedy już myślałyśmy, że więcej tęcz nie jest w stanie wylać się z monitora:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.