Tajemnica człowieka z rzeżuchą na głowie rozwiązana!

Nazywa się Jose Callejon i nie zawsze miał na głowie rzeżuchę imponującą armię pnących się pionowo w górę czarnych włosów przywodzących na myśl rzeżuchę armię zdyscyplinowanych żołnierzy z pikami lub włóczniami w rękach. Tak naprawdę, żarty żartami, ale pan Jose Callejon to całkiem niezłe ciacho.

"Pan", albowiem wbrew wczorajszym naszym wrażeniom nie jest to jakieś nieopierzone pacholę z młodzików, ale mężczyzna w kwiecie wieku, legitymujący się metryką opiewającą na 24 lata. Nie jest młodzikiem, ale jest wychowankiem Realu, i gdybyśmy uważniej czytały Wasze blogi miałybyśmy szanse zapoznać się z nim już w lipcu, kiedy to Becia_29 obwieszczała jego triumfalny powrót do Realu Madryt . Na nasze usprawiedliwienie może przemawiać jednak fakt, że wtedy jeszcze Jose nie miał tak dekoncentrującej fryzury. Miał za to dosyć dekoncentrujący brzuszek:

embed

Powrót, bowiem wychowany w jednej ze szkółek piłkarskich Realu i grający w drugim zespole tego klubu Cellejon swoje pierwszoligowe szlify piłkarskie zdobywał w barwach Espanyolu Barcelona. Spędził tam trzy sezony, po czym silniejszy, piękniejszy i bardziej doświadczony powrócił na Santiago Bernabeu.

Szybko zorientował się kto jest największym ciachem w druyżynie i z kim warto się pomacać:

embed

Jose, jak podpowiada nam wujek Google, zawsze miał upodobanie do wertykalnych fryzur, wczesniej jednak były one jakieś takie bardziej... gotyckie, ostro zwieńczone i strzeliste...

embed

...aczkolwiek tentencja do posiadania nastroszonej, zdyscyplinowanej, imponujaco wysokiej i ostrej armii wlósow przejawiała się już w Espanyolu...

embed
embed

...swoją eskalację znajdując jednak tego lata:

embed

I może jest nam głupio za te

wszystkie wczorajsze żarty

, ale naprawdę, to skojarzenie jest zbyt silne...

embed

A przecież poza tym Jose to niezłe ciacho, zwłaszcza, że - najlepsze zostawiłyśmy na koniec - ma brata bliźniaka, ktory również gra w Realu!

embed

I tylko pierwszy raz w życiu mamy jakieś strasznie perwersyjne fantazje... Marzymy o tym, żeby ciemną nocą zakraść się do sypialnie Callejona, albo żeby zaskoczyć go pod prysznicem, albo samego w szatni po treningu, i... i... no wiecie, obciąć mu włosy...

PS. A urocze zdjęcie rzeżuchy w skorupkach znalazłyśmy na stronie mrofka.blogspot.com

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.