Fernando Alonso robi karcianą sztuczkę

Musiałysmy nadać temu zdarzeniu tak niewyrafinowany tytuł, tylko po to, aby w leadzie móc napisać: "sztuczka jak sztuczka, ale jakie zbliżenie na rzęsy!"

Na jakie rzęsy! Tak drogie Panie, nie ma się co oszukiwać, ale rzęsy Alonso są największą atrakcją powyższego filmiku. Tak wielką, długą i cienistą, że jesteśmy nawet skłonne wybaczyć mu to .

PS. Wideo podwędziłyśy ze zczuba.tv. Ale nie czujemy się ani trochę winne, oni za grosz nie docenili rzęs.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.