Wituś ociera się o absolut

Prowadź nas Wiataliju Pietrowie.

Wituś, Wituś, Wituś. Tak nas rozbroiłeś, sprowadziłeś do parteru i przytrzymałeś za łopatki tego środowego popołudnia, że chyba nie będziemy w stanie skonstruować tekstu na zasadzie wstęp - rozwinięcie- zakończenie. Przejdziemy od razu do rozwinięcia. Festiwal Szybkości w Goodwood, jakieś niewinne dzieciątko podnosi rączkę i pyta Witalija o jego najtrudniejszy wyścig w karierze. Witalij Pietrow doesn't give a fuck.

 

Ożeń się z nami Witaliju Pietrowie (możesz sobie wybrać).

P.S. Masz taki superhot zamyślony profil!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.