Licznik, GPS, telefon... A może wszystko naraz?

Czasy, gdy dystans przejechany przez rower mierzyło się licznikiem mechanicznym, który stukając o szprychy zliczał dystans mamy już dawno za sobą. Dzisiejsze urządzenia pomiarowe są elektroniczne, bezprzewodowe i wielofunkcyjne. A liczba ich funkcji przyprawia o zawrót głowy.

Zmienił się nie tylko sposób dokonywania pomiarów, ale i ilość informacji jaką możemy z licznika wyciągnąć. Dawne liczniki mechaniczne potrafiły zliczać dystans, a prędkość jazdy obliczało się samemu, przeliczając z zegarkiem w ręku czas w jakim przejechaliśmy np. 200 metrów na kilometry na godzinę. W dodatku mechaniczne elementy były zawodne, a ich pomiary cechowały się niewielką precyzją.

Dzisiejsze urządzenia robią to same. Każdy rowerowy licznik potrafi nie tylko zmierzyć aktualną prędkość, ale także wyliczyć średnią, podsumować czas jazdy i sumować kilometry zarówno z danej wycieczki jak i całego sezonu. Bardziej skomplikowane modele mierzą też kadencję (liczbę obrotów pedałami na minutę), potrafią pilnować odpowiedniego tempa jazdy i pomóc nam realizować plany treningowe.

Licznik to nie wszystko

Ale na licznikach rowerowy świat się nie kończy. Współczesny kolarz-amator ma do dyspozycji dalece bardziej zaawansowane urządzenia. Pulsometry pozwalają nie tylko monitorować działanie naszego organizmu, ale też dają możliwość dokładnej realizacji planów treningowych i weryfikacji jakości treningu. Przyjęło się już, że to pulsometr, a nie licznik jest podstawowym narzędziem dla osób, które walczą o formę.

Z kolei odbiorniki GPS nie tylko liczą parametry jazdy, ale potrafią zapamiętać za naszą trasę, ciekawe miejsca po drodze, odcinki podjazdów i zjazdów oraz wiele innych przydatnych parametrów. Po powrocie do domu wszystko to możemy wyświetlić w przyjaznej formie graficznej, albo zapisać na komputerze. Pomijając oczywiście funkcję podstawową GPS - czyli pomoc w orientacji w terenie i nawigacji na trasie.

Ostatnią nowością są smartfony. Oprócz funkcji odbiornika GPS, opcji licznika oraz dostępu do map online oferują one niemal nieprzerwany kontakt ze światem. Pozwalają nie tylko pochwalić się właśnie osiągniętą prędkością na Twitterze, czy pokazywać kolegom na żywo swoja pozycję (co może stanowić ciekawy element gry miejskiej), ale także poszukać w sieci taniego noclegu, albo warsztatu rowerowego. Czekamy już tylko na czasy, kiedy bateria będzie starczała na dłużej...

Hope Relay - Ruszaj Pomagać

W tym roku Samsung chcąc przybliżyć sportową ideę igrzysk i pomóc dzieciom stworzył aplikację Hope Relay - Ruszaj Pomagać. Mechanizm bezpłatnej aplikacji jest bardzo prosty: wystarczy pobrać i zainstalować ją na swoim smartphone'ie a następnie rozpocząć bieg, jazdę na rowerze, deskorolce lub każdą inną formę aktywności związaną z przemieszczaniem się. Dzięki technologii GPS, która rejestruje nasze położenie, po przebiegnięciu jednego kilometra dziennie Samsung przekażę złotówkę na wakacyjny wyjazd podopiecznych z fundacji SOS Wioski Dziecięce.

Dowiedz się więcej - jak zainstalować i korzystać >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.