Skoki narciarskie. Ma³ysz: Prze³omowy konkurs Stocha

Kamil Stoch bêdzie jednym z faworytów Turnieju Czterech Skoczni, ale mocnych rywali jest wielu - mówi ?Gazecie? Adam Ma³ysz.

W niedzielnym konkursie w Engelbergu Stoch zajął drugie miejsce. W Szwajcarii oddał przynajmniej trzy świetne skoki (przed zawodami wygrał serię treningową) i po konkursach w Harrachovie, kiedy potwornie się męczył i lądował w drugiej dziesiątce, wreszcie był szczęśliwy. - Czuję się, jakbym wygrał - mówił 24-letni zawodnik, który po raz drugi w tym sezonie, a piąty w karierze, stanął na podium PŚ.

- W Szwajcarii skakał o klasę lepiej niż tydzień temu w Czechach - ocenia młodszego kolegę Ma³ysz. - Jak tylko wychodził z progu, od razu widziałem, że odleci. Wreszcie nie był pasywny przy odbiciu. Wcześniej, jak tylko znalazł się w powietrzu, stawał się bezwładny, rzucało nim w powietrzu i w efekcie na dole brakowało metrów. Teraz wreszcie próg, jak my to mówimy, "oddał" mu energię, którą włożył w odbicie. Lot był spokojny, płynny i daleki. Liczę, że to był przełomowy konkurs dla Kamila. Teraz tylko musi potwierdzać formę na treningach.

W niedzielę Stocha wyprzedził tylko Austriak Andreas Kofler. Lider PŚ wygrał po raz czwarty w sezonie, w obu skokach w Engelbergu lądował dalej od Kamila. Trochę kontrowersji wzbudziły noty - po drugim skoku nie zaznaczył telemarku i niemal dotknął dłonią ziemi. - Ja dałbym mu 17 punktów, bo naprawdę ładnie, stylowo leciał. Parabola lotu była wysoka, nie rzucało nim. A że wylądował na dwie nogi? Zdarza się przy tak dalekich skokach - mówi Małysz. - Za to bardziej przyczepiłbym się do pierwszego skoku. I tak jak Marek Siderek dałbym 16,5 pkt. Pozostali sędziowie ocenili jednak Austriaka wyżej. Ale moim zdaniem wygrał zasłużenie.

W drodze powrotnej ze Szwajcarii kadra trenera Łukasza Kruczka zatrzymała się na dzień spokojnego treningu w austriackim Ramsau. Potem będą przygotowywać się już do świąt Bożego Narodzenia, a 26 grudnia wystartują w tradycyjnym konkursie świątecznym - tym razem w Wiśle. - Liczę, że wcześniej uda się tam spokojnie poskakać - mówi trener Kruczek.

Po świętach kadrowicze wyjeżdżają na 60. Turniej Czterech Skoczni. Pierwszy konkurs 30 grudnia w Oberstdorfie. - Drugie miejsce w Engelbergu na pewno natchnie Kamila optymizmem - przewiduje Małysz. - Do Niemiec pojedzie nastawiony na dobry wynik. To zawodnik, który może namieszać w czołówce. Stać go na walkę o najwyższe miejsca. Konkurencja jest bardzo mocna i liczna. W tym sezonie nie ma jednego dominatora. Kofler wygrał cztery konkursy, ale bywało, że lądował poza czołówką. W pewnym momencie trochę się pogubił, ale nie stracił mocy odbicia, nie rozregulował się. Różnice w Pucharze Świata nie są duże. Kto wie, czy po Turnieju nie będzie nowego lidera PŚ? Mocni będą tradycyjnie Morgenstern i Schlierenzauer, daleko skacze Norweg Bardal, Niemcy Freitag i Freund też się będą liczyć. Kamil może do nich doskoczyć. Zapowiada się pasjonujący Turniej. Ale ja w tym czasie będę jechał w Dakarze, po powrocie zamierzam wybrać się na styczniowe konkursy w Zakopanem.

Stoch wrócił do czołówki! Pomiesza szyki faworytom Turnieju Czterech Skoczni?

Fantastyczne skoki w Engelbergu - drugie miejsce Stocha ?

Wiêcej o: